|
a sami chodzimy po krawężniku miłości / Salidadelsol
|
|
|
i znów kontroluję swoje uczucia, jest pięknie / Salidadelsol
|
|
|
głowa pęka od nadmiaru zawahania, niezdecydowania i chęci podążania za szczęściem / Salidadelsol
|
|
|
czy uważasz, że nie jestem tego warta? / Salidadelsol
|
|
|
Nie zasługuję na Twoją nieobecność / Salidadelsol
|
|
|
Dopiero człowiek będący gdzieś daleko, uświadamia sobie jakim szczęściem było budzenie się obok ukochanej osoby / Salidadelsol
|
|
|
i po wczorajszym wieczorze jej poziom pewności siebie urósł, dwa zapatrzone w nią spojrzenia mężczyzn, z którymi się kiedyś spotykała dodały jej skrzydeł. Rywalizacja między nimi była widoczna na pierwszy rzut oka. Uwierzcie mi, wyglądało to komicznie. / Salidadelsol
|
|
|
Bo to nie Ty prowadzisz mnie do domu, kiedy nogi plączą się od nadmiaru alkoholu, nie Ty łapiesz mnie pod rękę idąc przez ciemny las, nie Ty słuchasz moich narzekań kiedy mam zły dzień, to nie Ty dajesz mi bezpieczeństwo, nie Ty potrafisz przetańczyć ze mną całą noc, nie Ty chodzisz na spacery na plażę, nie Ty wyciągasz na ławkę przed dom z kubkiem gorącej herbaty, nie Ty przychodzisz specjalnie na obiad do restauracji w której pracuje, żeby mnie zobaczyć. / Salidadelsol
|
|
|
Więc nie pieprz, że jestem tylko Twoja. Jestem wszystkich, którzy zastępują mi Ciebie / Salidadelsol
|
|
|
Była uśmiechem przyklejonym do twarzy, była idealnym makijażem, była dobrze wyprasowaną koszulą, była milionem oczu podążających za jej spodniami opinającymi kobiece kształty, była numerem napisanym przez trzęsące się dłonie na rachunku. Była wszystkim. Nie była tylko sobą. / Salidadelsol
|
|
|
Bocian jak każdy Polak, wylatuje za granice by przezyć.
|
|
|
Powiedzieliśmy sobie to "żegnaj" i nadal trzymamy za ręce. Nadal nie mamy odwagi rozpleść palców. Z upływem czasu zamiast się oddalać, to zaciskamy mocniej. Im bliżej końca tym dalej
|
|
|
|