 |
gryź życie, póki nie nałoży Ci kagańca
|
|
 |
zadajecie mi miliardy pytań na temat bloga, i nie powiem - staje się to męczące. ogłaszam po raz 'enty': nie mam innego bloga, nie będę już prowadzić bloga, nie myślę nad czymś nowym. amen. / veriolla
|
|
 |
każdy z nas ma wady, znamy się na wylot, ale umieć je znieść to dla mnie znaczy miłość
|
|
 |
wiem jak smakuje złość, zawód i rozstanie, ale pieprzę to, jak do mnie mówisz: "kochanie"...
|
|
 |
wakacje - byliśmy razem, ale musiałem coś zjebać, bo już w sierpniu w parku sam chodziłem po alejach
|
|
 |
gdzieś zgubiliśmy siebie, może na zakręcie, może most między nami zatonął w długiej rzece
|
|
 |
robiłam coś w kuchni, gdy nagle poczułam na swoich biodrach Jego ręce. uśmiechnęłam się, nie przerywając wykonywanej czynności. odwrócił mnie w swoję stronę, mierząc wzrokiem z góry na dół. 'stęskniłem się' - wyszeptał, odchylając i tak wydekoltowaną już bluzkę. znacząco się uśmiechnęłam. ' ja też ' - powiedziałam. złapał mnie za pośladki, po czym podsadził na blat, zrzucając z niego wszystkie pierdółki. 'jesteś niemożliwy' - zaśmiałam się. popatrzył na mnie swoim obłędnym wzrokiem, po czym dodał:' nie, napalony', i zaczął całować mnie po szyi, jedną ręką ściągając ze mnie bluzkę, a drugą mocując się z zaprzyjaźnionym już rozporkiem moich ulubionych jeansów. kocham gdy tęskni za mną w taki sposób. / veriolla
|
|
 |
zanim jeden Typ wcisnął mi tusz pod skórę i dziś noszę hip hop na sobie jak amulet
|
|
 |
jak mam zasnąć, kiedy wiem, że nie śpisz ?
|
|
 |
gdy przegrywasz życie nikt za Tobą nie tęskni
|
|
 |
o miłości powie nam najwięcej codzienność, kiedy pretensje zaczną zabijać namiętność
|
|
 |
choć jakiś neuron wciąż powoduje skurcze serca, to wiem, to już nie miłość, tylko wspomnienia
|
|
|
|