 |
.` kurwa, nie mogę o tobie zapomnieć.mimo, że od tamtego czasu, zdarzyło się tak dużo i nie miałam z Tobą kontaktu, jesteś. jesteś w mojej głowie,w moim sercu. ciągle o Tobie myślę, chociaż wiem że to głupie. dalej Cię kocham i dalej jest głupia. chcę z powrotem mijać cię codziennie z pewną świadomością, że jesteś mój.
|
|
 |
.` mów to co musisz, rób to co chcesz. złam wszystkie pieprzone zasady.
|
|
 |
.` patrzyłeś na mnie o sekundę za długo, bym teraz dała Ci tak po prostu odejść.
|
|
 |
.` mówisz,że Ci nie zależy, a rozmawiając ze mną masz łzy w oczach..
|
|
 |
.` Powinno istnieć jedenaste przykazanie: nigdy nie opuszczaj tych, którzy cię kochają.
|
|
 |
.` jeśli nie spróbujesz, nigdy się nie dowiesz czy było warto.
|
|
 |
.` To przykre, że los potrafi zniszczyć wszystko to, w co tak głęboko wierzyliśmy.
|
|
 |
dławisz się samotnością, żywisz łzami, a
śpisz z lękiem.
|
|
 |
Udajesz, że jesteś szczęśliwa. Okłamujesz
wszystkich którzy są najbliżej Ciebie. Pod
uśmiechem kryjesz ból i największe
cierpienie. Ile jeszcze będziesz tak żyć?
|
|
 |
2. trzęsień dygoczącego z bólu serca, pożarów wspomnień na którymś ze zwojów mózgowych czy suszy marzeń w naszych duszach. Umrzemy, oboje. Więc nie zamykam oczu, bo tak bardzo się boję, że zaciśnie mi powieki śmierć. Usiądzie na nich jak nieproszony gość i nie wstanie. Wtedy puszczę Jej dłoń i rozerwiemy się z krzykiem jakby ktoś rozdzierał stary materiał. Nie mogę pozwolić na to by zabiła Cię matka natura naszych uczuć. I umrę dopiero gdy Twoje serce pójdzie do innego świata, a wtedy ja ruszę za nim, bo jest moim przewodnikiem. Teraz będę brał miliony oddechów i dedykował je Tobie tak jak całe swoje życie.
|
|
 |
1. Leży obok mnie i zasypia oglądając film. Jej oddech jest spokojny, a Jej ciało jak kot ułożyło się na moim. Uśmiecha się kącikami ust i prosi o buziaka na dobranoc dopowiadając, że nie chce by się to kiedykolwiek skończyło. W końcu Jej powieki bezwładnie opadły, a ja przyglądam się temu obrazkowi i jestem pewien, że żaden koneser sztuki nie widział równie pięknego. Caluję Ja w czoło najdelikatniej niczym muśnięcie płatkiem róży, a w mojej głowie pojawiają się myśli. Tak bardzo mnie kocha i każda Jej tkanka mi to szepcze. Oddaje się mi bez żadnego lęku, a gdy uśmiecha się wyznając tak szczerze miłość, diabeł wstrzymuje oddech niedowierzając, że można być tak prawdziwym. Jest taka idealna, że żaden słownik nie opisałby w połowie Jej zalet i urody, jest taka moja, że nasze dłonie zrosły się korzeniami naszych żył. Skleiła nas miłość siłą wszystkich żywiołów i gdy choć naderwiemy więź umrzemy oboje przez tsunami słonej wody ze źrenic,
|
|
 |
Kiedy ciebie nie ma obok brak mi sensu życia, brak jakiejkolwiek chęci, najchętniej uciec jak najdalej od wszystkich na teraz, już, na zawsze ale czy to w czymś pomoze? może tobie będzie lżej, łatwiej beze mnie? nikt ci nie będzie truł, będziesz miał święty spokój... moze to czas żeby odejść... na zawsze?
|
|
|
|