 |
Słodziutka, nie udawaj, że tęsknisz. Liczysz na współczucie? Współczuję ci twojego sposobu bycia i podejścia do życia
|
|
 |
I należysz do mnie choć to nie kwestia posiadania. I czujemy się bezpiecznie jakby cały świat był dla nas
|
|
 |
kolego, ja nie żartuję. jest mi zimno i masz teraz tu do mnie przyjść. przytulić mnie w cholerę mocno, nawet jeśli ten uścisk ma mnie zabić. rozumiesz?
|
|
 |
pozwól mi nie mówić nic i tylko patrzeć , zanim znów stracisz oddech , gdy światło zgaśnie
|
|
 |
już dawno nie padło między nami żadne szczere słowo. nie wiem czy dalej powinniśmy się oszukiwać i udawać, że coś między nami jest. w końcu wszystko z czasem się wypala. nawet największe uczucie z biegiem wydarzeń zamienia się tylko w przyzwyczajenie. a ludzie, którzy kiedyś oddaliby za siebie życie, dzisiaj nie mogą na siebie patrzeć. nie chcę żeby tak było też z nami. wolę odpuścić już teraz niż później przeżyć pierwsze, wielkie i prawdziwe rozczarowanie
|
|
 |
to było warte czegoś innego niż tylko nieprzespanych nocy,
litrów kawy, stłuczonych kieliszków, tanich papierosów,
nieumytych naczyń, dwóch filiżanek.
Przecież była w stanie zrobić dla Ciebie wszystko.
Nie doceniałeś tego że była w stanie poświęcić Ci całe swoje życie.
A teraz nie jest już pewna czy byłeś ważniejszy od tych nocy,
wody straconej na zalewanie kawy, kieliszków z najlepszego kompletu,
papierosów, płynu do naczyń,
filiżanek...
|
|
 |
`dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic, bo nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić
|
|
 |
Czy mnie to boli? nie. mnie to wewnętrznie rozpierdala
|
|
 |
Pachniesz nałogiem. Czekoladą. Namiętnym pocałunkiem, nielegalnym trunkiem, perfekcyjnie skręconą marihuaną z haszem, deszczem dudniącym w blaszane poddasze, trampkami z conversu i ucieczką z domu, o której lepiej nie mówić. Nikomu. Papierosem w ustach, ponętnymi ustami. Łąką. Kobietą. Niczyimi kobietami. Poezją, podnieceniem, oddechem, nagością? Pachniesz wolnością - wolną miłością
|
|
 |
te szpilki na moich nogach ? ta obcisła, wydekoltowana kiecka ? ten ostry makijaż ? chcę tylko pokazać Ci jak bardzo byłabym w stanie zmienić się dla Ciebie. potrafiłabym szerokie dresy zamienić na mini, a bluzę na gorset. zrozum wkońcu ile dla mnie znaczysz
|
|
 |
niczego nie żałuje i płakać też nie będę , każda chwila z Tobą była szczęściem , nie błędem
|
|
 |
I choć tyle razy mnie skrzywdziłeś i tyle razy się na tobie zawiodłam...Mimo że tak bardzo jestem dla ciebie obojętna to nadal Cię kocham , nie wiem dla czego? Nawet nie jesteś wart kogoś takiego jak ja.
|
|
|
|