 |
Czasami mam ochotę wznieść ręce ku niebu .
Wiem, że mogę na Ciebie liczyć.
Czasami mam ochotę powiedzieć : Panie, tego już za wiele.
Ale masz tę miłość, której potrzebuję, żeby zobaczyć siebie
|
|
 |
Powinnam się poddać.
Czy po prostu dalej podążać chodnikami ?.
Nawet jeśli to prowadzi donikąd.
Czy byłoby to marnotrawstwem ? .
Nawet jeśli znałabym swoje miejsce czy powinnam to tak zostawić ? .
Powinnam się poddać czy po prostu dalej podążać chodnikami ? .
Nawet jeśli to prowadzi donikąd.
|
|
 |
Przechadzałam się tą samą ścieżką co zawsze.
Omijając dziury w chodniku.
Stukając obcasami .
|
|
 |
Wstrzymuje bicie serca .
Widzę, że nie jesteś sobą
nawet jeśli jesteś tu ze mną
wiem ze myślami jesteś gdzie indziej
|
|
 |
Wszystkie te ruchy
jak dziecinna zabawa ..
|
|
 |
Potrzebuje czegoś co pomoże mi się pozbyć tego co mi leży na sercu.
Moje życie staje się jakby nudne . Bo nie ma cię w nim .
|
|
 |
Więc jeśli masz chwilę to czemu się tam nie wybierzemy.
Nie porozmawiamy w miejscu, które znamy tylko my.
To może być koniec wszystkiego.
Dlaczego więc nie pójdziemy do miejsca, które znamy tylko my.
Miejsca, które znamy tylko my.
|
|
 |
Powiedz mi, kiedy mnie wpuścisz.
To zaczyna mnie męczyć, a potrzebuję czegoś, od czego mogę zacząć.
|
|
 |
Zagubiona, lecz teraz się odnalazłam . Byłam zakłopotana jak małe dziecko.
Starałam się brać co mogłam dostać.
Przerażona, że nie potrafiłam znaleźć
wszystkich odpowiedzi ..
|
|
 |
Bo ty i ja .
Urodziliśmy się po to by umrzeć ..
|
|
 |
Nie zasmucaj mnie, nie doprowadzaj do płaczu.
Czasami miłość nie wystarcza, gdy droga zaczyna być trudna
nie wiem dlaczego...
Rozśmieszaj mnie wciąż !
|
|
 |
Stopy nie zawiedźcie mnie teraz.
Ponieście mnie do mety.
Moje serce pęka, z każdym moim krokiem.
Ale mam nadzieje, że u bram.
Powiedzą mi ze jesteś mój.
|
|
|
|