 |
Wyszedł z domu. Nie kłopotał sobie głowy z zamknięciem drzwi na klucz. Wszystko co miał najcenniejsze stracił kilka miesięcy temu. Kiedy trzymał ją za rękę w karetce... Kiedy sekundy niczym wieczność dłużyły się niemiłosiernie. Kiedy lekarz oznajmił mu, że ona nie żyje. Cała jego radość życia niczym balonik pofrunęła wraz z nią do nieba. Wsiadł do samochodu. I jak co wieczór przecina mokre od łez ulice. Tęskni. Każdego dnia, kiedy musi wstać rano do pracy. Każdej godziny, kiedy telefon milczy jak zaklęty, bez żadnej wiadomości od niej. Każdej minuty, kiedy brakuje żywych wspomnień jej wczorajszego uśmiechu. Każdej sekundy, kiedy jego myśli wypełnia ból po jej stracie. Tak bardzo ją kocha.
|
|
 |
Czy można przestać kochać niebo tylko dlatego, że czasem jest burza?
|
|
 |
czuję pustkę, której nie potrafię wypełnić
nawet największym szczegółem.
|
|
 |
po tak długim chciałabym czasami z Tobą popisać, wtedy wiedziałabym co robisz i czy dalej ostro melanżujesz. chciałabym też od czasu do czasu się z Tobą spotkać i pogadać o głupotach oraz dowiedzieć się od Ciebie czy jesteś w związku. tylko nie bierz sobie tego jakoś za bardzo do serca i nie myśl, że chcę to naprawiać. po prostu chcę wiedzieć co u Ciebie i jak Ci się wiedzie. tu nie ma mowy o jakichś wielkich sentymentach czy też miłości, to po prostu zwykła ciekawość. / samowystarczalna
|
|
 |
On? chociaż był skurwielem, miał w sobie to coś. może to ten śnieżnobiały uśmiech, który było widać na każdym kroku? może to te zielone oczy, które tak cudownie na mnie patrzyły? może to Jego duma czy też męskość? czy też styl, czy postawa z jaką się nosił? może to ten Jego głos, który był ukojeniem dla uszu? może to ten Jego dotyk, który przesiąkał mnie całą? może to Jego podejście do życia? to wszystko tak bardzo Go charakteryzowało, że niczemu nie można było się oprzeć. / samowystarczalna
|
|
 |
obudzić się i widzieć obok zaspaną twarz ukochanej osoby, to najcudowniejsza rzecz, która może kiedykolwiek spotkać człowieka. / samowystarczalna
|
|
 |
Twoje uczucie do mnie prysło z dnia na dzień, moje nie skończyło się nawet po kilku miesiącach. / samowystarczalna
|
|
 |
zaraz wyjdę, bo już dłużej tak nie mogę, nie zniosę tego Twojego aroganckiego zachowania i skurwysyńskiego uśmiechu i spojrzenia. nie wytrzymam dłużej Twojej obecności i Twojego krzyku na mnie, zastanawiam się jak mogę być z kimś takim jak Ty. postanawiam wyjść, a Ty nawet nie próbujesz mnie powstrzymać, to boli najbardziej. nie potrafię tego skończyć.. / samowystarczalna
|
|
 |
mam mieszane uczucia. nie jesteśmy razem już tak długi czas, a kiedy dotknął mnie za rękę i chwilę za nią trzymał zrobiło się miło na sercu. wiem, że Go zraniłam i świadomość, że po tym wszystkim patrzy mi prosto w oczy i nabija się ze mnie jak dawniej, daje tyle radości. tak dużo uśmiechu daje rozmowa z Nim, Jego uśmiech, wywołuje mój. nie czuje do Niego nic, ale mam do Niego ten pieprzony sentyment.. / samowystarczalna
|
|
 |
garbisz się bardziej, niż kiedyś człekokształtni, mała. / samowystarczalna
|
|
 |
idę tylko i wyłącznie do przodu , nie mam po co wracać się do tego co było kiedyś. / samowystarczalna
|
|
|
|