 |
przez prawie rok czasu obojętni dla siebie, zero ich w swoich myślach, zero w ich uśmiechu wspomnień.zero jakiegokolwiek słowa na Swój temat. Jakby nigdy wcześniej się nie znali, jakby wcześniej dla siebie nie istnieli. uciekła już nawet pamięć, że kiedykolwiek tyle dla siebie znaczyli, że ludzie jedynie mogli uczyć się od nich miłości. [ rastaa.zioom i ej.malaa ] .
|
|
 |
przynajmniej wiosną swoje zapuchnięte oczy od płaczu moge tłumaczyć alergią na pieprzone pyłki w powietrzu | rastaa.zioom
|
|
 |
Powoli zaczynałam się ogarniać , czasem nawet się uśmiechałam , miałam ochote ładnie wyglądać. Zaczęłam też spotykać się z innymi kolesiami, zaczęłam znowu otwierać się na ludzi , rozmawiać z nimi, zaczęłam się przejmować ocenami w szkole, przestałam palić można powiedzieć że zaczynałam żyć , a ten kurwa pajac wyskoczył zza rogu i swoim widokiem zepsuł wszystko | rastaa.zioom
|
|
 |
Kiedyś byłam inna , teraz : arogancka, chamska , mam gdzieś opinie innych , bezczelna , pyskata , unoszę się dumą , uśmiecham się zawsze ,lecz to tylko maska mnie , zakrywam zachowaniem moje już słabe bijące serce, na twarzy uśmiech ale kto mnie zna spojrzy w oczy i wie że tak nie jest, oczy mówią wszystko. /namalowanaksiezniczka
|
|
 |
Polubiłam kawę mrożoną , wtedy siedzę nocami i nie musze się martwić ,że przyśni mi się i będę płakać , a jedyny skutek uboczny to ból serca , którego i tak nie mam./namalowanaksiezniczka
|
|
 |
teraz trudniej mi się oddycha, bo jak można oddychać bez połowy serca, które nadal należy do Niego ?/namalowanaksiezniczka
|
|
 |
gdy go widzę ręka od razu zaciska się w pięść bo chęć ochoty przyjebania mu jest bardzo kusząca , ale po chwili serce szepcze " idiotko , przecież go kochasz " i weź tu kurwa coś zrób./namalowanaksiezniczka
|
|
 |
po tym wszystkim nadal go kocham i choć nie jesteśmy razem , wiem że zawsze będzie w moim serduchu./namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
zniszczone wszystko co było między nami, dziś nie ma nas, jesteśmy sami.
|
|
 |
Wiecznie samotni, wiecznie szukający
z wiecznej nadziei wiecznymi złudami,
pełni tęsknoty gorzkiej i palącej,
błądzim po świecie, dziwne, obce cienie -
wreszcie ostatnie wydając westchnienie
jesteśmy sami
|
|
|
|