 |
-Wiesz, kiedyś oddałabym wszystko, żeby go odzyskać.
- A teraz?
- A teraz czekam na moment, żeby mu powiedzieć słodkie wypier.dalaj.!
|
|
 |
- nareszcie zasnęła.
- tak szczerze to szkoda mi jej, tyle łez wylała.
- no, dużo... całą noc płakała...
|
|
 |
- i co teraz ?
- teraz to ja zacznę wszystko od nowa.
- zapomnisz o nim?
- nie. nigdy o nim nie zapomnę, ale nauczę się bez niego żyć
|
|
 |
- Postaraj się o nim nie Myślec przynajmniej przez jedną noc..
- Dobra.. (. skłamała i odeszła )
|
|
 |
-Kochasz go?
-Niee!
-To czemu tak na niego patrzysz?
-To tylko wspomnienia pierwszej pierdolonej miłości
|
|
 |
Bo gdy próbuje zapomnieć, pamiętam jeszcze bardziej. !
|
|
 |
Odsunął mnie od siebie.
-Co robisz?- zapytałam i starałam się uspokoić trzepot, który był gotów do odlotu.
-Muszę nauczyć się Ciebie na nowo - powiedział. - Odpocznij.
Poszłam do łazienki i rozpłakałam się z radości. Wszedł tam za mną, zobaczył łzy, których tym razem się nie wstydziłam, objął mnie i wyszeptał:
- dziękuję, że jesteś...
|
|
 |
- Znasz jakieś lekarstwo na łzy...??
- Jeden Jego uśmiech..
|
|
 |
- Kochasz go?
- Tak, bardzo.
- Więc czemu tak szybko odpuściłaś? Czemu zrezygnowałaś?
- Chciał tego. A ja chcę by był szczęśliwy.
- Ale Ty nie jesteś.
- Moje szczęście nie jest ważne.
|
|
 |
-wiem, że ją kochasz.
-co z tego skoro ona i tak chce być sama.
-to nie pozwól jej na to.
|
|
 |
- no i co tam u Ciebie?
- już dobrze, czasem jeszcze przypomina mi się Twój uśmiech, ale oj tam...
|
|
 |
- Ej.! A To za co.?
- To bez znaczenia. To już przeszłość...
- Ale boli nadal.!
- Ooo tak, przeszłość często boli...
|
|
|
|