 |
Nie chcę by kiedykolwiek zabrano mi chociaż część Ciebie.
Za bardzo jesteś mój byś mógł być czyjś.
|
|
 |
Zabierz dzisiaj mnie na spacer, obiad potem trudny film,
chcę dziś być tam, gdzie ty.
Chcę patrzeć, słuchać, czuć i dziwić się, że nie był
do mnie nikt podobny tak jak ty. '
|
|
 |
' Musisz wierzyć, że to może się zdarzyć, bo przecież
gdzieś tam jest ktoś, kto też w to wierzy.
On cię wybrał, dawno temu wymyślił cię sobie,
gdy spotkasz go powie ci, że to ty.
|
|
 |
Cała ulica błyszczała uśmiechem tego typa.
W krzykach ostrych jak papryka brzmiała jego chrypa.
|
|
 |
Wódka była tej nocy jak tlen, pozwalała oddychać.
|
|
 |
Ludzie ukrywają swoje prawdziwe Ja
- bojąc się wyśmiania?
To komu mamy ufać jak nie znajomym?
|
|
 |
Razem tak wiele, choć obiektywnie prawie wcale.
|
|
 |
Bo to chyba nie w tym rzecz, by być jak najczęściej, ale by po prostu, naprawdę być
|
|
 |
Jednorazowy kubek kawy i idę na zewnątrz,
jednorazowy moment, który idzie w przeszłość.
Jednorazowy ty, jednorazowo ja.
Jednorazowy świat, jednorazowa gra.
|
|
 |
Ceń się wysoko, a uwierzy, że jesteś jego wygraną na loterii.
|
|
 |
I mam dziwne przyzwyczajenia
- lubię patrzeć w Twoje oczy kiedy pada.
I leżąć na krawężniku opowiadać Tobie
jak wygląda świat
|
|
 |
Ty lubisz jak się błyska, ja lubię burzę
- chodźmy patrzeć jak deszcz odbija się od dna.
Ty lubisz patrzeć na mnie, ja lubię ciebie z bliska
- przytulmy się
na co najmniej 10 lat.
Deszcz.
Idzie deszcz.
Jak deszcz odbijaj się od dna.
|
|
|
|