 |
|
Kochała Cię. Była na każde Twoje zawołanie i mogłeś być przy niej sobą i takiego Cię właśnie uwielbiała. Śmiała się razem z Tobą, akceptowała Twoich kumpli i nigdy nie gniewała się dłużej niż pięć minut. Wybaczała Ci wszystko, chociaż dobrze wiesz jak potrafiłeś ją zranić. Uśmiechała się przez łzy, nie pokazywała jak czasami wewnętrznie cierpiała. Na pierwszym miejscu zawsze byłeś Ty, miałeś wszystko co tylko mogła Ci dać. Jej serce było Twoim domem, tam gdzie jej osoba tam Twoje miejsce miejsce na ziemi. I co? Pozwoliłeś jej odejść./esperer
|
|
 |
|
Myślałaś, że zajmiesz moje miejsce w jego sercu? Myliłaś się dziewczynko, on tylko udaje, że Cię kocha, mówi to każdej, ale nie wiesz, że po każdym takim związku próbuje wracać do mnie, bo tylko ja byłam tak cierpliwa na jego kłamstwa i wybryki.
|
|
 |
|
To jest tak, że wpadasz w wir zabawy. Alkohol, używki i imprezy ze znajomymi. Żyjesz od blanta do kieliszka, od kieliszka do przypadkowego kolesia. Życie nabiera tempa, zapominasz. Wszystko dzieję się tak szybko, nie masz czasu myśleć, nie masz czasu na złożenie jednego zdania, a co dopiero na wspominanie przeszłości. Mija kilka dni, czas stop, przerwa. Co wtedy? Wtedy budzisz się z bólem głowy, nie wiadomo obok kogo, nie wiadomo z jakimi wspomnieniami, bo przecież tylko się bawiłaś. I wiesz co się dzieję? Przeszłość wraca. Wali Cię z liścia w pysk i mści się za te kilka dni zapomnienia, jeszcze większym bólem niż tym, którego chciałaś się pozbyć. Tak właśnie jest. Nie pozbędziesz się tego co jest w Tobie. Możesz próbować, ale nic z tego. Po każdej chwili zapomnienia, rzeczywistość jest jeszcze cięższa do zniesienia./esperer
|
|
 |
|
Dzisiaj już dla mnie nie istniejesz. Nie ma nas, jesteśmy ja i ty. Szczerze mogę powiedzieć, że nie jest mi przykro, że tak to wszystko się potoczyło. I choć bywały noce w których wiłam się z bólu bo tęskniłam - cieszę się, że to już za mną. Możesz do mnie napisać, ja nie odpiszę. Możesz dzwonić dniami i nocami, ja nie przycisnę zielonej słuchawki. Trochę Ci współczuje, że w oczach osoby do której mogłeś przyjść o każdej porze, powiedzieć wszystko co Ci leżało na sercu, czuć i być się kochanym - jesteś nikim.
|
|
 |
|
Zatęsknisz za moim obrażaniem się co 5 minut, złoszczeniem się o drobnostkę, ciągłego narzekania, że nie mam w co się ubrać. Będziesz pisał, dzwonił i prosił abym się odezwała. Będziesz siedział tak jak ja ze łzami w oczach i roztrzęsionymi dłońmi i udawał, że jest dobrze a w środku serce będzie rozwalane na kawałeczki. Spojrzysz w tył zauważając wszystkie swoje błędy, nadejdzie Cię ochotę strzelenia sobie w głowę ale nie zrobisz tego. Nadal będziesz czekał, martwił się i pragnął dostać ode mnie choć głupią kropkę w wiadomości. Więc nie ciesz się, że teraz to ja płaczę i tęsknie bo w końcu sam mówiłeś, że jak ja to i ty. Ale różnica jest taka, że to ja zawsze byłam silniejsza może nie fizycznie ale psychicznie i nie chciałabym życzyć Ci źle ale powodzenia bo z tym nie wygrasz.
|
|
 |
|
prawdopodobnie już nigdy nie odważyłabym się wejść w związek na odległość. czuć tą cholerną niepewność ale nadal musieć ufać. tyle razy chciałam Cię przeprosić za to, że nie mogę być teraz przy Tobie i pomagać w najgorszych chwilach. zawsze starałeś się nie poruszać tematu odległości i jak bardzo brak Ci uścisków, pocałunków i innych gestów świadczących o uczuciu ale ja czułam to, czułam w każdym Twoim słowie nawiązanie do tego, że już nie dajesz rady. dobrze wiemy, że to właśnie to nas zabiło. nie żadne kłótnie czy przykre słowa bo przecież prawdziwa miłość wszystko wybaczy. dziś już nie płaczę ale kurwa, mieliśmy być na zawsze mimo wszystko.
|
|
 |
i znów po grubym melanżu budzę się z wielkim kacem , obok śpi kumpel , sięgam po butelkę wody i rozkminiam co się działo przez całą noc : masa ludzi ,litry wódki , narkotyki, ściganie się samochodem , pocałunek z kumplem , pływanie toples dla zakładu i nagle urwany film , dziura w mózgu , ale uśmiech nie schodzi z twarzy , wreszcie robię to co chce ,wreszcie mam tą pierdoloną wolność. /namalowanaksiezniczka
|
|
 |
jestem przygotowana na kolejne rozczarowanie, może z rozsądku, a może z konieczności. przyzwyczaiłam się, że po czasie szczęście zamienia się w smutek, rozszerzający źrenice i zapełniający tęczówki łzami, które spadają po zaczerwienionych policzkach niszcząc przy tym misterny makijaż. moja pewność siebie przemieni się w strach o nasze jutro, zacisnę pięści i będę naprawiać wszystko pierwszy raz, uda się to dzięki mojej wytrwałości, ale później wszystko zepsuje się znowu i znowu, aż w końcu nie zostanie z tego nic. ucieknę przed rozstaniem zastraszając Twoje serce łzami doskonale wiedząc, iż nie potrwa to już długo i mimo ogromu uczucia jakim siebie darzymy uciekniesz, bo jestem trudna i nie wyobrażasz sobie bycia z kimś tak skomplikowanym, a ja będę cierpieć miesiącami, a nawet latami i nigdy więcej nie zrozumiem siły miłości, której tyle oddałam.
|
|
 |
zapukał i wszedł do środka. zapomniałam chociaż na sekundę o bólu i strachu. wiedziałam, że gdy tylko mnie opuści smutek rozgości się w moim sercu i rozproszy chwilowy spokój w głowie. czułam delikatne pocałunki na skórze, jakby muśnięcia wiatru i zrozumiałam, że jest aniołem, tak samo zagubionym jak ja. gdy odszedł poczułam jak zamykam się w innej rzeczywistości. smak cierpienia stał się nieunikniony, a jego wspomnienie spadło na ziemię jak kropla rosy z liścia poruszonego przez wiatr i zniknęła zabierając ze sobą ostatnią krztę nadziei na lepsze jutro.
|
|
 |
nie mogę już, nie wytrzymuję. płaczę, bo nie mogę być sobą i jestem zamknięta w czterech ścianach. zostałeś mi tylko Ty, mój Aniele, lecz i Tobie ucięli skrzydła. nie docenię już tego, że po burzy przychodzi tęcza, bo została tylko cisza, taka jak przed burzą, a w oddali słychać krzyk niespokojny, to wołanie o pomoc, którego nikt nie zauważa. odchodzę w otchłań zapomnienia i jedyne co pozostaje w moim sercu to małe wspomnienie, które ukrywam głęboko by nikt mi go nie odebrał. samotność jest moją najlepszą przyjaciółką, jej powierzam swoje troski i tęsknotę, która codziennie targa moją duszą i jedynie ona zna sekret ukrywany latami, tak głęboko we mnie i tylko ona stara się mnie zrozumieć.
|
|
|
|