|
stoję ja. naprzeciwko stoisz Ty. poruszasz niemo ustami, a ja nie słyszę ani słowa. sama się nie odzywam bo wiem, że to próżne. po co mam Ci o czymkolwiek mówić, przecież to tylko ja. moje oczy krzyczą, próbują wydalić wewnętrzny ból, czułeś kiedyś, że Twoje wnętrzności zwyczajnie umierają? bo przecież serce jest naistotniejszym organem, a ono już dawno się poddało. nie słyszymy się, ani nie słuchamy. stoję ja. stoisz Ty. między nami pierdolona szyba, pozwalająca nam na siebie patrzeć jak na małpki w zoo, ale nie możemy się dotknąć, ani się wysłuchać. postawiłeś tą szybę, a ja jestem bezradna, bo chociażbym jeszcze chciała i mogła wymaziać ją całą własną krwią w ramach manifestacji - suka jest już zwyczajnie - kuloodporna.
|
|
|
wyhodowałam go sobie w serduszku, małego, przyjaznego, dającego ulgę. siedzi cichutko, ale kiedy jest potrzeba to się odzywa. nie wiesz o nim. nie powiem Ci o nim, bo nic co w moim sercu nie jest Ci znane. to małe coś ma na imię 'wyjebane'.
|
|
|
przed oczami mam nas. nasze splecione ręce, pruderyjne spojrzenia. moją głowę skrupulatnie ułożoną na Twoich kolanach. ale nie ma słów. są tylko puste krzyki. nieme półsłowa. otwieramy usta na próżno, nie wydając z siebie dźwięków ani uczuć.treść naszych rozmów udało mi się zwyczajne wyeliminować ze wspomnień. teraźniejszość jest łatwiejsza bez obecności przeszłości.
|
|
|
czasami mam wrażenie, że brakowałoby mi go, nawet gdybym go nie poznała.
|
|
|
a emocje mówią za Nas, nieważne jak się je starasz schować
|
|
|
życie to dziwka, to nieskresne, czas to kutas jeszcze
Prawda o życiu jest kłamstwem wiec baw się albo
słuchaj o braku pracy i planów, ze to jest straszne
|
|
|
Szczęście jest względne i wiesz, że jest pięknie
Kiedy masz marzenia i przez nie nie pękniesz
wiem, że
sens jest wszędzie, jeśli wiesz gdzie masz go szukać
|
|
|
zawsze szedłem pod prąd i nie stałem z boku
jedna miłość czy masz dom czy mieszkanie w bloku
nie rozmienisz je na drobne, chociaż te chwile są godne
więc na chwilę chcesz zapomnieć, że masz problem..
|
|
|
a jeśli nadzieja matką głupich muszę być adoptowany
ta być skurwielem tak mi podpowiada życie
|
|
|
nie ważne ile niesiesz ważne ile z tego zniesiesz
|
|
|
ty jesteś z tych, która się nie przyzwyczaja
on chodzi zły, bo musi kłamać, że mu nie zależy na was
i chce żebyś widziała, gdy idzie z nią
ona jest na poziomie on jeszcze trzyma pion
zaraz będziesz szukać kogoś, kto Cię wysłucha
szukasz kłopotów widzę to po twoich ruchach
jesteś sama ja się zastanawiam czy zaśniesz nad ranem
bo nocą w pamiętniku piszesz znów o swojej mamie, ale..
|
|
|
nie czekasz na telefon i nie zadzwonisz
a gdy zadajesz pytania znasz odpowiedź
nikt nie złamał Ci serca, więc nie szukasz drugiej połowy
i udajesz, że nie umiesz płakać
|
|
|
|