 |
obiecał, że przeprowadzi mnie przez ten cały burdel, potocznie zwany życiem. przysięgał, że przejdziemy przez to wszystko razem. zarzekał się, że będzie ze mną już do końca. nazajutrz, nie było po nim śladu.
|
|
 |
'urwij się choćby zaraz..'
wróć już bo wariuje!
|
|
 |
delikatna modyfikacja humoru.
|
|
 |
posłuchaj, chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd. chodź ze mną by sens nadać życia krokom.
|
|
 |
jeszcze jeden raz spotkać Ciebie, jeszcze jeden raz tonąć w niebie!
|
|
 |
czemu tak cholernie nie mam na nic ochoty?
|
|
 |
znów w lustrze nie poznaję swojej twarzy. niebo ma kolor sińców pod oczami.
|
|
 |
jeszcze nadejdzie taki dzień, gdy spojrzysz w malinowe niebo, uśmiechniesz się do siebie i wyszeptasz 'wreszcie jestem szczęśliwa'.
|
|
 |
Nie daj się , pokaż swoją dumę, spróbuj chociaż przez moment być silna. Nie patrz na niego, otrzyj łzę i odejdź z gracją i wdziękiem .
|
|
 |
kłótnie zniszczyły wiele relacji na mej drodze, ale cóż wiem co myślę, nie na wszystko się zgodzę. nie mam zamiaru spełniać czyichś oczekiwań, w życiu nie chodzi o to by sympatię zdobywać.
|
|
 |
nikogo nie obchodzi co naprawdę czujesz, nikogo nie obchodzi jak bardzo próbujesz, nikogo nie obchodzi jak silnie się starasz.
|
|
 |
nie płacz. ludzie potrafią ranić i odchodzić, wracać też potrafią wiesz?
|
|
|
|