 |
Wszędzie poznałabym ten głos, choć nie słyszałam go już tak długo.
|
|
 |
Wtulam się w inne ramiona. Wmawiam sobie, że jest mi dobrze.
|
|
 |
Wszyscy myśleli, że jest tak dojrzała jak na swój wiek. Całe życie sprawiała wrażenie,że wie co robi i wszystko by było dobrze gdyby nie straciła czujności, gdy go poznała. Teraz choć wie, że już nigdy z nim nie porozmawia nadal ma ten mętlik w głowie, który dostała za pierwszym razem, gdy ją pocałował.
|
|
 |
daj mi stempel miłości w postaci pocałunku i Twej obecności. nie bądź dla mnie kolejną rysą na sercu , czy też łzą spływającą po mym policzku.
|
|
 |
wchodziłeś w moje życie małymi kroczkami. pomiędzy moje zamiłowanie do pisania, i uwielbienie nocy. wplatałeś się w poranną kawę i wieczorny jogurt z jogobelli, którego nie cierpię. przewijałeś się między wersami słuchanej piosenki i słowami czytanymi. aż nagle okazało się, że jesteś wszędzie - w moich myślach, na moim ciele, gdy zostawał na nim Twój dotyk i w moim sercu - najmocniej.
|
|
 |
I nagle jesteś wszystkim czego potrzebuję,
powodem dla którego się uśmiecham.
|
|
 |
Jeśli tęsknota okaże się grzechem, będziesz się z niej spowiadać?
|
|
 |
Zimno fizycznie, psychicznie, emocjonalnie.
|
|
 |
Wyobraź sobie ile jest niebezpiecznych zawodów na świecie. Ile katastrof, trudnych decyzji. A my boimy się po prostu powiedzieć sobie nawzajem, że nie umiemy bez siebie żyć. Nie rozumiem dlaczego boimy się własnych uczuć.
|
|
 |
Chciałabym któregoś dnia idąc chodnikiem zdać sobie sprawę , że kocham . Kocham na nowo , kogoś innego , z jeszcze większą abstrakcją , niż wcześniej . Stawiając lewą nogę tuż po postawieniu prawej , poczuć , że serce znów jest na swoim miejscu
|
|
 |
Ranisz mnie. Cholernie rani mnie Twoje zachowanie, Twoje słowa
czy ta pierdolona obojętność,którą serwujesz mi w dokładnie
odmierzonych dawkach. Boli mnie, kruszę się jak porcelanowa
figurka wypuszczona z rąk małego dziecka. Ile jeszcze mogę
znieść, a ile jeszcze Ty masz dla mnie przygotowane?
|
|
|
|