 |
Szacunek dla prawdziwych, a policji prącie w czoko. / Kali
|
|
 |
Wiem jak było. Pamiętam chwile nie sny, a to czym żyję to doświadczenie nie łzy. / Diox
|
|
 |
Uklęknij spokojnie, ej, teraz possij. I tak wszyscy wiedzą w mieście, że nie masz godności. / Shellerini
|
|
 |
Byliśmy jak dwa różne płomienie świecy, czaisz? Ty chcesz ogrzać świat swym ciepłem, ja chce go spalić. / Hukos
|
|
 |
Śmierć to dla mnie piękno absolutne. / Słoń
|
|
 |
Do zobaczenia w piekle, gdzie bywa trochę cieplej. / Szad
|
|
 |
Mieszkam tam brat, gdzie rap gra wyrywa z bagna. / Hudy HZD
|
|
 |
Wstanę rano i wykonam znak krzyża, upadłego świata koniec się zbliża. / Wilku WDZ
|
|
 |
wiedział, jak bardzo nie lubię pieprzyka na prawym udzie, jak bardzo nie cierpię zielonej herbaty i jak bardzo boję się burzy. wiedział, że nie zasnę bez pluszaka, że mam słabość do szlug i że nie lubię długich pryszniców. wiedział również to, że oddałabym życie za najważniejszą osobę w życiu, że nie zależy mi na szkole i że nienawidzę pogrzebów. miał świadomość że wolę czytać książkę niż rozmawiać z nim, że lubię patrzeć jak śpi i jak seksownie wygląda robiąc mi śniadanie. wiedział również o tym, że nie lubię gdy wraca po nocach do domu a w szczególności, że zamartwiam się gdy wsiada na motor i po nocach wraca do siebie. wiedział, jak bardzo tego nie lubię a mimo wszystko wsiadł, pojechał i skończył jednocześnie wszystko co najwspanialsze między Nami. / maniia
|
|
 |
To ostatni raz. To ostatnia łza. To ostatnie "do widzenia", bo dla mnie nic nie ma już. Czuję mrok, to dom zabłąkanych dusz. Serce jak nóż. Głęboko wbite to, co kochałem najbardziej. Ta rana się nie goi, tylko boli jeszcze bardziej. / Kali
|
|
 |
Wybić stąd wysoko ponad tą codzienność smutną. / Kali
|
|
 |
po dwóch latach przełamujesz się i znowu stajesz na parkiecie przed ogromnym lustrem. patrzysz w swoje odbicie i przypominają Ci się wszystkie treningi. każdy jeden ruch, nagany od trenera, basztanie za sekundowe opóźnienie aby wejść w takt. włączasz muzykę i zaczynasz się rozgrzewać. następnie zaczynasz dobierać odpowiednio ruchy tak, jak w Twojej wyobraźni wyglądają najlepiej. tańczysz. pierwszy raz od dwóch lat wracasz do swojego stylu. wiesz, że jesteś w stanie przezwyciężyć ból, zniesiesz najgorsze. nie czujesz dwóletniej przerwy. perfekcja może być jako twoje drugie imię. tańczysz, bo przecież obiecałaś, że zawalczysz o swoje marzenia. / maniia
|
|
|
|