 |
Po prostu boje sie, Ze bede sama , ZE NIE bede miała z kim porozmawiać o Tym, co mi sie wydaje. Nie, ale WSZYSTKO sprowadza sie do Leku , ZE oszaleję Albo ZE niedługo umrę.
- K. Nosowska
|
|
 |
Ale nawet w JEJ śmiechu czegoś brakowało. Nigdy nie nie wydawała sie prawdziwie Szczęśliwa; zdawało SIE, ZE zyje, nieustannie Czekając na cos innego.
- Cecelia Ahern
|
|
 |
CZASAMI TRZEBA SIE UPIC. NIE ZWYCZAJNIE, LECZ NIEMAL NA SMIERC. ABY WSZYSTKO, BY NA CHWILE MOC ODPOCZĄĆ OD MYŚLI, KTÓRE POWOLNIE NAS ZABIJAJĄ I PRZEZ CHWILE UDAWAĆ, ZE NIE ISTNIEJE ŚWIAT.
- Witam, wejdz prosze.
|
|
 |
Masz coś, czego potrzebujesz
- OneRepublic
|
|
 |
Serce bije szybciej kiedy uświadamiam sobie jak wiele straciłam w przeciągu jednej chwili. I nie pomaga fakt, że minęło tak wiele czasu, że pewne sprawy zostały wyjaśnione. Moja potrzeba bliskości, bycia kochaną jest silniejsza niż tych kilkanaście miesięcy jego nieobecności. Każdy z tych pustych dni to za mało, aby pogodzić się z tak ogromną życiową porażką. Nie wiem, co jeszcze musi się wydarzyć abym wreszcie swobodnie zamknęła tamten rozdział. Ja nie potrafię tego tak po prostu zrobić, chociaż próbowałam już na wiele sposobów. Najwyraźniej miłość jest chyba silniejsza niż wszystko inne, co spotyka nas na drodze do śmierci. Tylko jak żyć w momencie kiedy nie ma z kim tą miłością się dzielić? / napisana
|
|
 |
To dla mnie szczególny dzień, to mój dzień, którym powinnam się cieszyć. Uśmiecham się dużo i wreszcie jest to szczere. Wzruszam się ze szczęścia. Mówię sobie, że wreszcie musi nastąpić jakiś przełom, który zmieni wszystko. Na moment jeszcze wracam myślami do przeszłości i zastanawiam się kiedy to wszystko się tak pozmieniało. Jednak widzę, że dziś jestem inna. Jestem silniejsza, mądrzejsza, bardziej doświadczona. Dziś mam dwadzieścia lat i chciałabym zostawić wszystko to, co było za sobą tak jak zamyka się przeczytaną książkę. Te dwadzieścia lat życia to taki etap, swoisty rozdział, który będzie tylko dobrym wspomnieniem. Teraz czekają kolejne lata, kolejne wydarzenia, radości, trudności. Czas się z nimi zacząć mierzyć, bo wiem, że łatwo nie będzie. / napisana
|
|
 |
Ty nauczyłeś mnie , że nawet jak leje zimny deszcz to żeby podnieść głowę i na nim stać rozkładając ręce , nie martwić się o ubrania buty i to jak wrócę do domu - żyłam chwilą , Ty nauczyłeś mnie być mniej dobrodusznym , uświadomiłeś mi że jestem bezpieczna będąc z Tobą , płakałeś przy mnie i pokazałeś mi że to przez zaufanie się otwierasz , pozwoliłes i mi płakać. Krzycząc prosto w twarz uświadomiłeś mi , że nie będziesz mi mówił tego co chce usłyszeć i budowac jakis pryzmat , przytulając mnie pokazywałeś ze to lekarstwo , odchodząc pokazałeś mi dno.
|
|
 |
Jesteś brutalem , kotem spadającym zawsze na cztery łapy , łobuzem a ja i tak widze w Tobie miłośc swojego życia.
|
|
 |
czujesz odrazy do tych, co Ciebie skrzywdzili. ale ile złych Twoich ruchów było do tej chwili? / paluch.
|
|
 |
Za dużo zawirowań, za dużo zmartwień, za dużo alkoholu. Albo nie dość.
Nie dość rąk, które obejmują, podpierają, prowadzą.
Nie dość bezinteresownych spojrzeń, ulotnych chwil,
które są prawdziwym życiem.
|
|
 |
Zmieniłaś się - powiedział głęboko patrząc jej w oczy. Bez wachnienia odpowiedziała - to ty mnie zmieniłeś. Ty, twoja obojętność, moje złamane serce, bezsenność, cierpienie, nienawiść do świata, bezużyteczność, wspomnienia, ból, łzy, nienawiść do ludzi, brak twojej osoby, tęsknota. Dopuściłeś do tego, żebym się zmieniła, nie rozumiem więc czemu jesteś taki zdziwiony. Rozpłakała się i wyszła, a on stał i nie wiedział co ma powiedzieć, zrobić
|
|
|
|