głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika xabcdx

Chyba troszkę podobne do mojego wpisu  nie czasem? Wręcz mój  ale skrócony. Prosiłabym o podpisywanie jeśli coś kopiujesz. teksty he.is.my.hope dodał komentarz: Chyba troszkę podobne do mojego wpisu, nie czasem? Wręcz mój, ale skrócony. Prosiłabym o podpisywanie jeśli coś kopiujesz. do wpisu 22 czerwca 2014
prawda:  teksty he.is.my.hope dodał komentarz: prawda:) do wpisu 22 czerwca 2014
Masz rację. Nie da się wymazać wspomnień  ale ponoć można nauczyć się z nimi żyć i zrobić miejsce na nowe  lepsze. Chcę w to wierzyć... teksty he.is.my.hope dodał komentarz: Masz rację. Nie da się wymazać wspomnień, ale ponoć można nauczyć się z nimi żyć i zrobić miejsce na nowe, lepsze. Chcę w to wierzyć... do wpisu 22 czerwca 2014
pytać  odpowiem na wszystko.     http:  ask.fm rememberxd

remember_ dodano: 22 czerwca 2014

pytać, odpowiem na wszystko. ; ) http://ask.fm/rememberxd

to samotność sprawia  że oddawała swoje serce każdemu  kto zwróci na nie trochę więcej uwagi .

bekla dodano: 22 czerwca 2014

to samotność sprawia, że oddawała swoje serce każdemu, kto zwróci na nie trochę więcej uwagi .
Autor cytatu: ansomia

Czas wyjąć koce  ręczniki i strój kąpielowy. Otrzeć z kurzu rower  rolki  chowając jednocześnie lenistwo do kieszeni. Wakacje życia  czas na spełnianie marzeń. Koniec z laptopem. Nadeszła chwila by zakopać go głęboko pod stertą papierów na biurku i zaplanować jak najwięcej okazji do uśmiechu. Wstaję i żyję. Wstaję z uśmiechem. Znalazłam swoje miejsce w świecie  znalazłam je i z ręką na sercu mogę powiedzieć  że jestem szczęśliwa. Nareszcie. bekla

bekla dodano: 22 czerwca 2014

Czas wyjąć koce, ręczniki i strój kąpielowy. Otrzeć z kurzu rower, rolki, chowając jednocześnie lenistwo do kieszeni. Wakacje życia, czas na spełnianie marzeń. Koniec z laptopem. Nadeszła chwila by zakopać go głęboko pod stertą papierów na biurku i zaplanować jak najwięcej okazji do uśmiechu. Wstaję i żyję. Wstaję z uśmiechem. Znalazłam swoje miejsce w świecie, znalazłam je i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Nareszcie./bekla

Zniknął  odszedł. Tyle czasu minęło  jak nie ma go przy mnie  a ja nadal odczuwam tą pustkę i samotność. Tęsknie za Nim  ale rzadko kiedy się do tego przyznaję. Owszem   brakuje mi Jego obecności  tego  że był zawsze  niezależnie od tego co się działo  że dawał mi wsparcie choć sam momentami nie miał sił do mnie. Ale pomimo wszystko i wszystkich   On był  nie odchodził  nie opuszczał mnie. Do pewnego dnia  kiedy coś w nas pękło  a ja wybrałam zupełnie inną drogę w życiu. Pozwoliłam mu odejść  odsunąć się ode mnie. Nie okazywałam wtedy żadnych uczuć. Nie pokazywałam  że mi na Nim zależy  że tęsknie  bo wiedziałam  że wcześniej czy później coś się stanie  że nastanie dzień  w którym Go stracę na dobre. I chyba właśnie to się stało szybciej niż mogłam się tego spodziewać. Na własne życzenie Go odrzuciłam od siebie. Zrobiłam kolosalny błąd  za który teraz tak wysoką cenę płacę. Jest mi smutno i przykro z tego powodu  bo nie radzę sobie tak  jak wtedy  gdy On był przy mnie.

remember_ dodano: 22 czerwca 2014

Zniknął, odszedł. Tyle czasu minęło, jak nie ma go przy mnie, a ja nadal odczuwam tą pustkę i samotność. Tęsknie za Nim, ale rzadko kiedy się do tego przyznaję. Owszem, brakuje mi Jego obecności, tego, że był zawsze, niezależnie od tego co się działo, że dawał mi wsparcie choć sam momentami nie miał sił do mnie. Ale pomimo wszystko i wszystkich - On był, nie odchodził, nie opuszczał mnie. Do pewnego dnia, kiedy coś w nas pękło, a ja wybrałam zupełnie inną drogę w życiu. Pozwoliłam mu odejść, odsunąć się ode mnie. Nie okazywałam wtedy żadnych uczuć. Nie pokazywałam, że mi na Nim zależy, że tęsknie, bo wiedziałam, że wcześniej czy później coś się stanie, że nastanie dzień, w którym Go stracę na dobre. I chyba właśnie to się stało szybciej niż mogłam się tego spodziewać. Na własne życzenie Go odrzuciłam od siebie. Zrobiłam kolosalny błąd, za który teraz tak wysoką cenę płacę. Jest mi smutno i przykro z tego powodu, bo nie radzę sobie tak, jak wtedy, gdy On był przy mnie.

Cz.4 Pewnie i nie ostatnimi dzisiejszej nocy. Chyba jednak nie jestem taka twarda jaką miałam być. Wieczór  noc to czas  kiedy ściągam swój pancerz  rozbieram się ze swoich słabości  tęsknot i przestaje być silna. Przestaje. Dzisiaj stoję ogołocona i spowiadam się ze wszystkich uczuć do człowieka  którego kocham i któremu pozwoliłam odejść. Jestem bezbronna  zagubiona  ale na pewno nie silna. Nie. Jutro jednak spróbuję od nowa. Postaram się.   he.is.my.hope

he.is.my.hope dodano: 22 czerwca 2014

Cz.4 Pewnie i nie ostatnimi dzisiejszej nocy. Chyba jednak nie jestem taka twarda jaką miałam być. Wieczór, noc to czas, kiedy ściągam swój pancerz, rozbieram się ze swoich słabości, tęsknot i przestaje być silna. Przestaje. Dzisiaj stoję ogołocona i spowiadam się ze wszystkich uczuć do człowieka, którego kocham i któremu pozwoliłam odejść. Jestem bezbronna, zagubiona, ale na pewno nie silna. Nie. Jutro jednak spróbuję od nowa. Postaram się. / he.is.my.hope

Cz.3 Może i dobrze się jeszcze przed nią chronię  tylko czuję  że któregoś dnia  w najmniej spodziewanym momencie coś we mnie pęknie i wszystko co miało nadejść  nadejdzie z podwojoną siłą. Boję się tego  ale chyba tego potrzebuję. Nie opłakałam jeszcze jego straty  nie pogodziłam się z faktem  że zniknął znowu z mojego życia. Chwilami siadam i próbuję się rozpłakać  zacząć krzyczeć  tylko po to  aby wyrzucić z siebie te blokujące mnie emocje. Nie potrafię jednak się od nich jeszcze uwolnić. Może to na skutek szoku  niedowierzania  a może zwyczajnie już zawsze będę się tak czuć. Nie potrafię opisać tego co się we mnie dzieje. Jest o wiele inaczej niż gdy straciłam go za pierwszym razem. Z jednej strony zawalił mi się świat  bo On był jego najważniejszym elementem  z drugiej czuję ulgę  że już nie muszę walczyć  aby ten świat podtrzymywać. Jest dziwnie. Przede wszystkim smutno i pusto. Kończę ten dzień ze łzami w oczach  pierwszymi od kilku dni.

he.is.my.hope dodano: 21 czerwca 2014

Cz.3 Może i dobrze się jeszcze przed nią chronię, tylko czuję, że któregoś dnia, w najmniej spodziewanym momencie coś we mnie pęknie i wszystko co miało nadejść, nadejdzie z podwojoną siłą. Boję się tego, ale chyba tego potrzebuję. Nie opłakałam jeszcze jego straty, nie pogodziłam się z faktem, że zniknął znowu z mojego życia. Chwilami siadam i próbuję się rozpłakać, zacząć krzyczeć, tylko po to, aby wyrzucić z siebie te blokujące mnie emocje. Nie potrafię jednak się od nich jeszcze uwolnić. Może to na skutek szoku, niedowierzania, a może zwyczajnie już zawsze będę się tak czuć. Nie potrafię opisać tego co się we mnie dzieje. Jest o wiele inaczej niż gdy straciłam go za pierwszym razem. Z jednej strony zawalił mi się świat, bo On był jego najważniejszym elementem, z drugiej czuję ulgę, że już nie muszę walczyć, aby ten świat podtrzymywać. Jest dziwnie. Przede wszystkim smutno i pusto. Kończę ten dzień ze łzami w oczach, pierwszymi od kilku dni.

Cz.2 Układam swój plan dnia  tygodnia  miesiąca  życia już bez niego. Tylko  że to jest cholernie trudne. Wciąż wydaje mi się  że zaraz przyjedzie i utuli mnie w swych ramionach. Ciągle szukam go w tłumie ludzi  a jego twarz widzę za kierownicą każdego samochodu. Każda rzecz  zwykły niebieski kubek stojący na biurku  koszula  którą zakładam na siebie czy ciepły koc  którym się nocą otulam  kojarzy mi się z nim. Cały dom przesiąknięty jest wspomnieniami o nim. Jego zapachem  dotykiem  obecnością  a moją tęsknotą. Nic nie dało pozbycie się zdjęć  pamiątek  bo tak naprawdę wszystko co mnie otacza naznaczone jest piętnem jego wcześniejszej obecności. Wszystko. Przede wszystkim moje serce i pamięć. Przez ostatnie dni  pomimo zmęczenia  narzuciłam sobie ogrom obowiązków  chwytam się wielu spraw  bo wydaję mi się  że wtedy nie przyjdzie żadna fala tęsknoty i bólu.

he.is.my.hope dodano: 21 czerwca 2014

Cz.2 Układam swój plan dnia, tygodnia, miesiąca, życia już bez niego. Tylko, że to jest cholernie trudne. Wciąż wydaje mi się, że zaraz przyjedzie i utuli mnie w swych ramionach. Ciągle szukam go w tłumie ludzi, a jego twarz widzę za kierownicą każdego samochodu. Każda rzecz, zwykły niebieski kubek stojący na biurku, koszula, którą zakładam na siebie czy ciepły koc, którym się nocą otulam, kojarzy mi się z nim. Cały dom przesiąknięty jest wspomnieniami o nim. Jego zapachem, dotykiem, obecnością, a moją tęsknotą. Nic nie dało pozbycie się zdjęć, pamiątek, bo tak naprawdę wszystko co mnie otacza naznaczone jest piętnem jego wcześniejszej obecności. Wszystko. Przede wszystkim moje serce i pamięć. Przez ostatnie dni, pomimo zmęczenia, narzuciłam sobie ogrom obowiązków, chwytam się wielu spraw, bo wydaję mi się, że wtedy nie przyjdzie żadna fala tęsknoty i bólu.

Cz.1 Staram się być silna. Każdego poranka wstaję i walczę  aby przeżyć dzień z podniesioną do góry głową.Próbuję żyć dalej  a może raczej na nowo. Próbuję  choć jest naprawdę ciężko. Usiłuję walczyć o siebie pomimo iż najchętniej odpuściłabym sobie to nierówne starcie. Minęło zaledwie kilka dni  a już miewam myśli żeby się poddać  położyć w łózku i zwyczajnie nigdy nie wstać. To wszystko co się wydarzyło sprawiło  że coś we mnie pękło. Spadło moje poczucie wartości i trudno mi na siebie samą patrzeć. Załamałabym się  gdyby nie to  że jakiś czas temu obiecałam sobie  że nigdy więcej nie pozwolę  aby jedna osoba zmarnowała mi resztę życia  albo przynajmniej jego część. Nawet osoba  którą kocham i jest dla mnie najważniejsza. Próbuję dotrzymać tej obietnicy dla siebie  rodziny  przyjaciół. Ludzi  którzy nie odpuszczają mnie sobie tak łatwo.Zapełniam sobie dni tak aby nie mieć czasu na myślenie tęsknotę i próby zrozumienia dlaczego ktoś kogo kocham całym sercem nie potrafił pokochać mnie.

he.is.my.hope dodano: 21 czerwca 2014

Cz.1 Staram się być silna. Każdego poranka wstaję i walczę, aby przeżyć dzień z podniesioną do góry głową.Próbuję żyć dalej, a może raczej na nowo. Próbuję, choć jest naprawdę ciężko. Usiłuję walczyć o siebie pomimo,iż najchętniej odpuściłabym sobie to nierówne starcie. Minęło zaledwie kilka dni, a już miewam myśli żeby się poddać, położyć w łózku i zwyczajnie nigdy nie wstać. To wszystko co się wydarzyło sprawiło, że coś we mnie pękło. Spadło moje poczucie wartości i trudno mi na siebie samą patrzeć. Załamałabym się, gdyby nie to, że jakiś czas temu obiecałam sobie, że nigdy więcej nie pozwolę, aby jedna osoba zmarnowała mi resztę życia, albo przynajmniej jego część. Nawet osoba, którą kocham i jest dla mnie najważniejsza. Próbuję dotrzymać tej obietnicy dla siebie, rodziny, przyjaciół. Ludzi, którzy nie odpuszczają mnie sobie tak łatwo.Zapełniam sobie dni tak aby nie mieć czasu na myślenie,tęsknotę i próby zrozumienia dlaczego ktoś kogo kocham całym sercem,nie potrafił pokochać mnie.

'' Wszystko ma swój czas. I przychodzi kres na kres ''

he.is.my.hope dodano: 21 czerwca 2014

'' Wszystko ma swój czas. I przychodzi kres na kres ''

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć