|
jest wieczór. siedzę na parapecie objadając się tabliczką ulubionej czekolady. biorę do ręki komórkę i przeglądam wszystkie wiadomości od Niego. następnie wyklinam Go w myślach, sięgając po drugi `zasilacz` - tym razem są to herbatniki. później tradycyjnie ustawiam na tapecie nasze wspólne zdjęcie, myśląc jak to pięknie razem wyglądamy. gdy już dochodzę do stanu, w którym łzy utrudniają oddech - zaprzestaje tortur. - i co dalej twierdzisz, że miłość jest piękna? - taa... i może jestem najlepszym na to przykładem?
|
|
|
Moje zakwasy doprowadzają mnie do szału. Szkolne dziwki doprowadzają mnie do szału. Koleś, który mówił mi, że mnie kocha i jestem dla niego wszystkim, doprowadza mnie do szału. Koleżanka, która pierdoli o niczym siedem szkolnych godzin doprowadza mnie do szału. Ja sama doprowadzam się do szału. Wszystko doprowadza mnie do szału. A tylko Ty potrafiłeś mnie z tego szału wyciągnąć.
|
|
|
Miłość jest wtedy, kiedy lecą ci łzy, a Ty ciągle go pragniesz. Jest wtedy, gdy on ciebie ignoruje, a ty nadal go kochasz. Jest wtedy, kiedy on kocha inną, a ty ciągle się uśmiechasz i mówisz: 'Jestem szczęśliwa, kiedy on jest szczęśliwy.'.
|
|
|
Dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo twoje wyrzuty sumienia nie pozwolily by ci zasnąć, a serce popełniłoby samobójstwo.
|
|
|
A dziś, pomodlę się o to żebyś nigdy nie poczuł tego co czuję ja widząc Cię z nią.
|
|
|
mam słabość do Twojego imienia. Zawsze kiedy je słyszę chcę mi sie rzygać.
|
|
|
i mieć cię na dzień dobry i na dobranoc.
|
|
|
Lataj jak orzeł, ląduj jak wrona!
|
|
|
a to co już podobać mi się nie może ?:D/unavailable.666
|
|
|
mam w głowie takie i don't know, że heeej. /unavailable.666
|
|
|
Nadzwyczajność tkwi w prostocie.
|
|
|
|