 |
Jestem za rogiem ziomek będę za moment, chwila. Siemasz dawaj ogień to przyjarmy spliffa, buuch klasyka..
|
|
 |
' jadą , jadą. wyrzuć te blanty psss jadą! '
|
|
 |
' ręce w niebo wznoszę aby dotknąć gwiazd '
|
|
 |
' wewnętrzny głos wciąż pcha nas tam
gdzieś poza horyzontu linię, poza życia plan '
|
|
 |
' od śmiechu do łez, i tak odnajdę sens '
|
|
 |
'' czasem mam czegoś dość, ale nic mnie nei złamie
mówię, że nie kłamię, siłę mam, jebać lament ''
|
|
 |
'' słyszę wewnętrzny głos - powiedz o sobie coś
biorę co daje noc, taki styl ma ten gość ''
|
|
 |
będę mruczał upiorne kołysanki, świecie zaśnij wreszcie, zdrętwiej, zemdlej i nie rań więcej
|
|
 |
Wiesz, najgorzej jest wtedy, gdy ta dziewczyna, która była najszczęśliwsza na świecie, ciągle płacze nie mogąc sprostać przeciwnościom losu, jakie ją spotkały. nie może jeść, spać, spotkać się z przyjaciółmi. boli ją każdy centymetr ciała, najmocniej w tych miejscach, które on dotykał. Najgorzej jest gdy go jeszcze kocha, a on ją ciągle krzywdzi. a ona nie potrafi go nie kochać, nie umie zapomnieć.
|
|
 |
gdzie takie szczęście do łez?
|
|
 |
Polacy piją wszystko, co zawiera alkohol, z wyjątkiem asfaltu i smoły.
|
|
 |
uśmiech to krzywizna, która wszystko prostuje
|
|
|
|