|
odpierdalasz komedie kotek.
|
|
|
On jest objęty moimi prawami autorskimi , więc żegnaj mała .
|
|
|
Nieopanowana jeszcze przeze mnie sztuka nie myślenia o Tobie spędza mi sen z powiek. Otulona rozgrzanym od uczuć powietrzem rozpływam sie na wspomnienie wspólnych chwil. Złotko! Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale każde nasze pożegnanie boli mnie niemiłosiernie i po pięciu minutach serce krzyczy i prosi o jeszcze odrobinę Ciebie. Nienawidzę tych nocy, bezsennych godzin, w których Twojej obecności brakuje najbardziej.
|
|
|
najbardziej boli myśl, że będąc jeszcze razem wiecie, że to już koniec.
|
|
|
Zadała pytanie, którego On najbardziej się obawiał:
-Nie kochasz mnie już, prawda?-Zadała je o dziwo głosem miękkim i melodyjnym, tym samym którym mówiła o miłości. Nie potrafił odpowiedzieć. Wiedział, że w Jej oczach jedyne co będzie w stanie dostrzec to strach. Strach przed drogą, którą dalej będzie musiała pokonywać sama. Już nie będzie mężczyzny, który odrzuci wszystkie kłody spod nóg. Nie będzie nikogo kto doda odwagi jednym słowem.
|
|
|
Chciałabym abyś pamiętał, że gdziekolwiek będziesz, zawsze Ty i Ja będziemy patrzeć na to samo niebo .
|
|
|
Z samotnością w sercu, z pragnieniem w głodnych oczach, z rezygnacją w dłoniach.
|
|
|
głowa mi od myśli pęka,
gdzie Twoje ramiona,
gdzie Twoja ręka?
|
|
|
Boję się tylko jednego, że nigdy nie będę już taka szczęśliwa jak wtedy.
|
|
|
Jakże dziwna jest psychika człowieka, która potrafi Ci wmówić, że powietrze wciąż pachnie osobą, której w Twoim życiu nie ma już od roku.
|
|
|
patrzysz na nią tak jak kiedyś na mnie .
|
|
|
Jestem jeszcze zakochana resztkami bezsensownej miłości i jest mi tak cholernie smutno teraz, że chcę to komuś powiedzieć. To musi być ktoś zupełnie obcy, kto nie może mnie zranić.
|
|
|
|