|
Nie mów mi tego, co uważasz, że chcę usłyszeć. Zawsze mów mi to, co chcesz mi powiedzieć.
|
|
|
Co z tego, że go kocham, jak nie mogę z nim być.
|
|
|
Bo tak na prawdę nikogo nie obchodzi przez co przeszedłeś. I nikt nie chce wiedzieć jak dużo w życiu przecierpiałeś.
|
|
|
Już sama nie wiem o czym marzę, ani czego pragnę. Pogubiłam się w emocjach, a niewypowiedziane słowa, nie pozwalają mi na to by zacząć nowy etap mojego dennego życia.
|
|
|
Nienawidzę tego uczucia, gdy nagle czujesz się przygnębiony. Bez żadnego ostrzeżenia, bez oczywistego powodu. Po prostu to się dzieje. Czujesz się pusty i beznadziejny. Czujesz się zmęczony. Tak, jakbyś już nigdy miał nie ruszyć na przód. I kiedy ktoś Cię pyta: "Co jest nie tak?", nie potrafisz odpowiedzieć, bo nic nie przychodzi Ci do głowy. Wtedy zaczynasz nad tym myśleć. I w tym momencie po prostu zdajesz sobie sprawę, jak dużo rzeczy jest nie tak.
|
|
|
Czasem mam niewyobrażalne pragnienie, by zacząć całe swoje życie od nowa. / shitforeveralone
|
|
|
Bezsenne noce, w których dusiłam płacz do poduszki, tak aby nikt z domowników mnie nie słyszał. Łzy płynące po policzkach, puste dni,w których nie mogłam znaleźć swojego miejsca nawet tam gdzie kiedyś czułam się najlepiej. Miliony wspomnień i to duszące uczucie jakby ktoś przywalił Ci w przeponę za każdym razem, kiedy odłamek przeszłości pojawiał się w Twojej głowie. Słowa, których nie odważyłaś się wypowiedzieć, i które zalegały w Tobie, sprawiając, że było tylko gorzej. Samotne wieczory, jeden kubek herbaty i zimne dłonie. Rany wydrapane na nadgarstkach były niczym w porównaniu z tymi, które nosiłaś w sercu. Ogarnęła mnie totalna bezsilność.
|
|
|
Kolejny dzień z piwem w jednym ręku, a w drugim papieros. Zaciągam się głęboko, popijając piwem. W koło pewłno myśli, obaw, strachu. Ciągle to samo, strach przed życiem, przed ludźmi, nie pozwala mi normalnie żyć. Nie czuje tej swobody, czuję lęk i przerażenie. Boje się nadchodzącego jutra, boje się jak skończy się dziś, boje się co stanie się za kolejne kilka dni. Tak bardzo boje się ludzi, tak bardzo ranią. Krzywdzą, i odchodzą, zostawiając nas z utratą tchu. Tak bardzo boje się żyć, tak bardzo boje się umrzeć. Tak, boje się tego co mnie czeka. Nie wiem czego chce, nie rozumiem siebie. Bo przecież jeśli chce się żyć, to czuje się tą satysfakcję, a skoro u mnie jej brak, to czy ja chcę umrzeć?
|
|
|
najpierw my otwieramy wódkę, potem wódka otwiera nas!
|
|
|
hipokryzja, seks, słodkie kłamstwa, narkotyki, kurwy i chyba to jest nasz świat..
|
|
|
- jesteś aniołem. - co? - mama mówiła mi, że ci, którzy mają skaleczone nadgarstki to anioły. - nie jestem aniołem. - ależ jesteś. mama mówiła, że tylko anioły się okaleczają bo nie lubią życia na ziemi. ten świat ich niszczy, więc próbują znów wrócić do nieba. są zbyt wrażliwi na ból innych i ten własny. - wiesz, twoja mama jest bardzo mądra. - dziękuję. też jest aniołem, ale wróciła już do domu.
|
|
|
teraz wiem jak to życie można łatwo przegrać.
|
|
|
|