 |
Zaopiekował się nią. Małą księżniczką bez zamku i karety. Przygarną zagubioną dziewczynkę. Zrobił to bezinteresownie. Uwierzył w jej słowa, bo przecież obiecywała mu, że go pokocha.
|
|
 |
Śliczna twarz, idealna osobowość - niczego mu nie brakuje. Jest taki wyjątkowy. Nadal nie mogę uwierzyć, że należy do mnie. Boję się, że go stracę, bo jak poradzę sobie bez mojego prywatnego Słońca.
|
|
 |
Uwielbiam ten stan - kiedy skaczę po mieście w moich muchach i kolorowych trampkach ze słuchawkami w uszach i śpiewam nie interesując się zdaniem innych.
|
|
 |
Naucz mnie kochać, ufać i tęsknić. Pozwól być bezpieczną i szczęśliwą. Odwdzięczę Ci się - obiecuję.
|
|
 |
Jest najsłodszym z moich spełnionych marzeń.
|
|
 |
Gdyby tylko zdawał sobie sprawę jak bardzo jej zależy, ile dla niej znaczy. Mimo wszystko traktowała go z dystansem by nie zgadł kim dla niej jest.
|
|
 |
Nie potrafiła wyjaśnić dlaczego tak szybko mu zaufała. Wiedziała tylko jedno - zależy jej na nim jak na nikim innym!
|
|
 |
Jej matka dziwiła się. Dlaczego jej córeczka nie jest odwodniona, przecież ona nic nie pije. Ona zbierała łzy do szklanki, do dwulitrowej butelki czy miski, przecież miała za kogo płakać.
|
|
 |
Miał najsłodsze usta świata. Kusił ją wszystkim - każdym oddechem, uśmiechem, spojrzeniem. Opętał ją jak szatan. Była gotowa być jego dziewczyną, jego kochanką, jego przyjaciółką. Wszystkim!
|
|
 |
Znowu zaufała. Po raz kolejny była gotowa oddać komuś swoje małe, niesforne serduszko.
|
|
 |
będę popijać kakao, zaciągając się papierosami. zero obsesyjnego analizowania sensu życia, czy innych. w końcu zacznę nosić swoje ulubione rajstopy bez wyrzutów sumienia, że tym razem nie powiesz mi jak mnie w nich uwielbiasz. / abstracion
|
|
 |
będę tarzać się w porannej rosie po trawie. turlać się w obłokach chmur, bez przykrych wspomnień z przeszłości i bezdusznych perspektyw na przyszłość. / abstracion
|
|
|
|