 |
|
bo uczucie lubi spieprzyć gdzieś i czasem pójść na urlop
|
|
 |
|
nie mam nic, z krzyku tylko zdarte gardło, ale nim wstanie świt po cichu powiesz, że było warto
|
|
 |
|
Ty moim, a ja twoim cieniem, dla tych chwil chce mi się żyć, coś ciągnie mnie jak magnes do Ciebie.
|
|
 |
|
Usiądźmy razem i wlejmy do gardła czystą, za to wszystko co nam miało wyjść, a nie wyszło.
|
|
 |
|
Brak mi wieczorów, kiedy nieznany był melanż pierwsze pary, niektóre z nich przetrwały do teraz.
|
|
 |
|
jestem złą kobietą, wybaczam
|
|
 |
|
grzechem jest kochać z taką siłą.
|
|
 |
|
Już, niech osiądzie kurz, nie za twoje zdrowie,
zabiłem cię w sercu, ale olałem żałobę
|
|
 |
|
Pamiętaj, szukasz kłopotów? One same cię znajdą
Mniej wiesz lepiej śpisz kwiaty zła podlane prawdą
|
|
 |
|
Jestem z tych co tajemnice biorą do grobu
Życie przemieniło moje serce w sopel lodu .......
|
|
|
|