 |
Nic nie chce od Ciebie , tam nadal nic na nas nie czeka ..
|
|
 |
Kocham kazdy Twj gest ,
kocham patrzec jak sie smiejesz ..
i wiesz co ? Moj swiat bez Ciebie nie istnieje .
|
|
 |
Teraz sie zastanawiam , czy dobrze zrobilam , ze skreslilam nasze zycie i Cie zostawilam .
|
|
 |
Z kazdym dniem coraz bardziej Ciebie kochalam , chociaz sie nie starales ! .. to itak Cie docenialam
|
|
 |
Duzo zlych wspomnien , ktore wymazuja mile
|
|
 |
Tak bardzo zakochani , widzielismy tylko siebie .
|
|
 |
Wszystko co mnie otacza , przypomina mi chwile spedzone z Toba
|
|
 |
Wiesz , postanowilam odejsc i zapomniec juz o Tobie
|
|
 |
Mialam tyle marzen , a to wszystko okazalo sie nagle stracone ... Zraniles mnie , zrobiles duzo zlych rzeczy , ktorych ja nie potrafie Ci wybaczyc ... Gdybys wiedzial jak me serce krwawi , kiedy mysle o Tobie . Staram sie zapomniec o takim skurwielu , jakim jestes Ty , a jednak nadal to robie . Oklamywales mnie z dnia na dzien , myslales , ze sie nie dowiem , myslales , ze Twoj kumpel , ktory od poczatku na mnie lecial mi nie powie ? Przeciez to mu na reke ; ] Chcialam jednak byc z Toba , nie powiedzialam Ci , ze wiem , pragnelam Ci wybaczyc . Robiles slodka minke , slodkie oczka , byla to Twoja tarcza ochronna .. Obdarowywales mnie milymi slowkami , chciales mnie zwodzic , zebym Cie nie zostawiala , obiecywales , ze sie zmienisz ... Mowiles przeciez , ze wkoncu mnie docenisz .. Ale to bylo klamstwo , tak jak cala reszta Twoich slow
|
|
 |
|
a pamiętasz to, gdy wchodząc do mojego pokoju zawsze mój pies podnosił wysoko swoje oczy i warczał ? uciszałam go wtedy lub wyrzucałam z pokoju po to by móc w spokoju spędzić z Tobą czas. ale on miał racje - od początku wyczuł w Tobie skurwysyństwo . / yezoo
|
|
 |
|
Stała pod ścianą klubu. Usłyszała męskie głosy, a po chwili krzyki. Wyjrzała za róg i zobaczyła, jak kilku gości się okłada, nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że wśród nich było jej bóstwo. Wystartowała między nich i mało nie dostała w twarz. 'Czy Wam się coś popierdoliło?!" Wrzasnęła tak głośno, ża cała piątka mężczyzn spojrzała na nią w osłupieniu. "Puść go, Ty wracaj do swojej dziewczyny, a reszta się rozejść. Nie mam zamiaru powtarzać." Warknęła. Ku jej zdziwieniu faceci się rozeszli. Został tylko jeden. Podeszła wolno, polała wodą chusteczkę i zaczęła ścierać z jego twarzy krew. Westchnęła głośno, po chwili jednak na swoich rozgrzanych ustach poczuła jego chłodne palce. "Chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak pięknie Twoje oczy iskrzyły się złością." Jego ciche słowa obijały się o jej uszy, poczęstował ją pocałunkami nocy. /just_love.
|
|
 |
Może jeszcze nie dzisiejszej nocy, nie za tydzień, nie za trzy miesiące, ale kiedyś na pewno. Z czasem wszystko się uspokoi. Rany pokryją się delikatną blizną, której nie zdołam rozdrapać. Niekiedy dotknę jej tylko i przypomnę sobie. W głowie stanie mi obraz Jego uśmiechu, magicznego spojrzenia. W końcu całe moje życie wróci do normy. Podświadomość skończy poddawać mi chore pomysły, serce przestanie rozpaczać, a ja oduczę się kochać. Wystarczy poczekać. Uda się. Na pewno się uda. / przezroczystesercceee
|
|
|
|