 |
Gdyby nie to .. bylbys nadal .
|
|
 |
Co wdech , czuje Twoj zapach .
|
|
 |
Strach pod nogi kladzie klode .
|
|
 |
Jednak ciagle boje sie wykonac pierwszy ruch , by odzyskac Cie znow .
|
|
 |
Dzis przeklinam kazda z chwil , w ktorej wywolalam lzy .. Zaluje moich slow , ktore zadaly Ci bol .. Nie wazne jest juz nic , gdy nie moge z Toba byc , nie wazny caly swiat , gdy bez Ciebie zyc tu mam .
|
|
 |
Jeden ruch , rozdzielil nas na wieki , jeden gest ... byl niepotrzebny , nie zaprzeczysz .
|
|
 |
Tamten dzien , rozdzielil nas na zawsze ...
|
|
 |
W glowie mam tyle chwil , ktore Ty dajesz mi
|
|
 |
Nie wiem co się z nami stało. Może to moja wina, może to ja się zmieniłam i to przeze mnie nie jest tak jak dawniej. Nie wiem. Ale wiem jedno. Jedyne czego teraz chcę to tego by było tak jak wcześniej , bez codziennych, zbędnych kłótni, bez zazdrości i bez ciągłego udawania, ze jest dobrze. Kiedyś przecież nie udwaliśmy, wszystko było idealne. / czekoladowaja
|
|
 |
Zrobie najwiekszy blad , gdy sie zjawisz a ja powiem , ze to nie to
|
|
 |
Nasz prywatny swiat . Ty i ja , tylko to sie liczy ! Nasza iluzja , wlasna oaza ciszy . Uciekamy od prawy , do wyobrazni , uciekamy drogami wlasnych fantazji . Nie ma ostrych , codziennych slow , tam nie ma zadnych pretensji , zlych intencji ... Spojrz ! Lazur niebo , subtelny , rzezki wiatr . Zwiewa zle wspomnienia z minionych lat . Nie ma zadnych przeszkod , mozemy smialo isc , nad nami tecza , na powiekach szczescia lzy . Prowadzimy sie lekko , dlon w dlon . I nie ma strachu , nie ma chaosu . Przy mnie badz ! Nasza basn - fikcja , w ktora uwierzylismy . Oszukujac zranione wspomnienia , rozlegle blizny ... karmione niezrozumieniem , pozostaje nam zyc marzeniem .
|
|
|
|