 |
Ty stój głupia w miejscu, pozwól innym zawładnąć Twoim życiem, niech wbijają te sztylety, niech karmią Cię nadzieją, niech przywiązują do siebie, niech kochają, niech dają łaskawe szczęście, a potem idą dalej ze śmiechem na ustach, a Ty zdychaj w samotności, bo byłaś zbyt słaba, żeby przetrwać te męki. Wiesz co? To i tak nic. Najgorzej jest wtedy, gdy stoisz twarzą w twarz z Twoim oprawcą i wiesz, że jeszcze wczoraj wbijałaś pazury z rozkoszy, a dziś czynisz to z bólu, z przerażenia, ze złości, że oto nadszedł ostateczny etap, gdzie przegryzasz swoje wargi i czekasz tylko na ten jedyny cios, który całkowicie wykluczy Cię z gry.
|
|
 |
Gdy przychodzi samotność biorę ją za rękę i to ja wyprowadzam na spacer. Gdy przychodzi ból to ja staję pierwsza w kolejce po niego. Ale gdy odchodzi nadzieja to żadne złudzenia nie pozwalają już przetrwać. Ona odchodząc zabiera wszystko. Łzy, szczęście, ból, rozczarowanie - wszystko. Zostaje tylko jedno, wielkie nic. Dziura, nicość, pustka. Gdybym powiedziała, że umarłam z miłości mógłbyś przyrzec, że to była szczera miłość? Mogłabym w ogóle umrzeć z tak błahego powodu? Kocham Cię bardziej niż cały świat. Kocham Cię bardziej niż samą siebie. Kocham Cię bardziej niż własne sny, ale - dziś śniło mi się, że żyję.
|
|
 |
Dziś w nocy obudził mnie lęk. Śniło mi się, że... - Nie czuję się smutna. W ogóle to nie czuję nic. Chciałabym wstać, ukłonić się i skończyć ten teatrzyk. Ale nie mogę. Nie mogę, choć to rozrywa mnie od środka.
|
|
 |
Przecież sezon na samotność został już otwarty, a my jesteśmy zbyt dumni, by pokonać te wyżyny i zbyt mali, by dotknąć nieba.
|
|
 |
Bo jeśli spojrzysz kłamstwu prosto w oczy to ono ZAWSZE odwzajemni to spojrzenie. I zawsze będzie to odzwierciedlenie prawdy. Nie chciałam nic więcej, prócz jednej wspólnej chwili, która należałaby tylko do nas
|
|
 |
oczywiście, że mogę pić z Tobą wódkę, jarać, chodzić na kawę i uprawiać przyjacielski seks, oczywiście, że możemy spędzać razem weekendowe popołudnia i wieczory, nie mam nic przeciwko piciu razem i siedzeniu na ławkach do 5 rano, nie proszę, nie zakochuj się we mnie
|
|
 |
szybko gaśnie ten, co świeci zbyt jasno
|
|
 |
Brak perfekcji jest piękny, szaleństwo jest geniuszem i lepiej być absolutnie niedorzecznym niż absolutnie nudnym. / Marilyn Monroe
|
|
 |
Fajnie jak odezwie się jakaś dobra mordka, z którą nie piło się z pół roku albo rok i chce wyjść na browar. Najlepsze w takich znajomościach jest to, że nigdy nie trzeba marwić się jak potoczy się rozmowa. Nie widzieliśmy się tyle czasu to jest o czym gadać. Ciągnie mnie żeby w końcu napić się z kimś, kto nie będzie cały czas obgadywać innych, a ja nie będę musiała siedzieć i pilnować się żeby nie powiedzieć przypadkiem za dużo. Mam swoich ludzi, z którymi z pewnychy przyczyn się już nie trzymam. Większość z nich jest gdzieś za granicami naszego kraju, a ci tutaj mają inny plan na życie i nadal zamierzają całymi dniami chlać. Nie znaczy to jednak, że nie mam ochoty raz na jakiś czas się z nim spotkać, pogadać, zapytać co słychać i powspominać wszystkie nasze chore akcje, a było tego sporo./Lizzie
|
|
 |
|
Im bardziej będziesz kogoś ograniczać tym bardziej będzie chciał być wolny./Lizzie
|
|
 |
Nie masz szacunku do mnie to nie mam go do Ciebie, proste. Myślisz, że możesz oczekiwać ode mnie, że będę Cię szanować, gdy traktujesz mnie jak śmiecia. Przestań, bo mnie rozśmieszasz. Zawsze będziesz przeze mnie traktowana bądź traktowany tak jak na to zasługujesz. Więc jeśli oczekujesz szacunku to zastanów się najpierw jakie słowa w moją stronę kierujesz./Lizzie
|
|
 |
gonię życie, choć mama mówiła wszystko pomału, ale w nim bywa jak z piciem, że czasem nie znam umiaru
|
|
|
|