 |
|
Jeśli nie akceptujesz mojego życia to trzymaj się od niego z daleka.
|
|
 |
No cześć, tak dawno mnie tu nie było, znowu. Już kilka razy chciałam tutaj wejść, wrócić, postarać się coś napisać, ogarnąć. Ale nie mogę. Ta strona, intelektualna i cała jej historia ma w sobie tyle bólu, że narazie nie jestem w stanie się z tym zmierzyć. Może wrócę kiedyś, tak na zawsze. Może wtedy, gdy będzie dobrze, a wszystkie opisane tutaj sprawy będą tylko wspomnieniem, może nadal bolesnym, ale na pewno nie tak palącym jak teraz. / intele.
|
|
 |
Nie ma mowy, nie ma słów, nie ma nas, nie ma emocji.
|
|
 |
Potrzebuję kogoś kto uszanuje mój smutek.
|
|
 |
Bo nigdy nie myślisz,
że ostatni raz jest ostatnim razem.
Myślisz,
że będzie więcej.
|
|
 |
Kiedy się w nic nie wierzy,
mniej boli.
|
|
 |
Lepiej być krzywdzonym ziomek ? Czy zadawać ból ? Nie mieć nic a być w porządku ? Czy być chujem i mieć w chuj ?
|
|
 |
|
Daj mi ciepło, otul szeptem Twojego ciała, pozostaw swoje linie papilarne na każdej komórce mojego ciała i kochaj, kochaj tak, że każdy oddech będzie naszą wspólną przyszłością.
|
|
 |
Patrzymy na siebie. Z niechęcią mrugamy oczami i co jakiś czas łapiemy powietrze. Nasz wzrok jest taki głęboki. Nie mogę się powstrzymać. Przyciągam Cię do siebie i całuję. Twoje usta są tak ciepłe, pełne namiętności. Czuję jak Twoje place wplątują się w moje włosy. Moje ręce stanowczo Cię obejmują. Czuje jak nasz oddech przyspiesza, chwila zwalnia. Pragniemy poznać swoje ciała, nie panujemy nad sobą. Każdy dotyk sprawia dreszcze. Siadasz na mnie okrakiem i nasze ciała pędzą w wir namiętności. To wszystko co dzieje się między nami jest tak piękne, tak długo wyczekiwane. To chwila zatracenia się w sobie. Nasze ciała się dopasowują, a my współgramy. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
Staliśmy w wieży w zamku-nie byliśmy parą,jednak nieznane mi dotąd siły przyciągały mnie do niego niczym magnez do lodówki.Wiedziałam już czego pragnę,lecz nie do końca zdawałam sobie sprawę,czy na pewno chcę.Ale wiedzialam jedno,chciałam aby przyciągnął mnie do siebie i pocałował z całych sił.Nie było tam nikogo prócz nas i słonecznego południa.Nie zrobił tego jednak,nie pocałował lecz delikatnie objął mnie ramieniem jak zwykła koleżankę.-Dlaczego? zastanawiałam się,nie podobam mu się,nie chce...?Czy jest coś,a może ktoś o kim nie chce mi powiedzieć?Nie wiedziałam.Nie miałam wtedy pojęcia,że ten pocałunek czekał jeszcze kilka tygodni,na to aby potem wspólnie trwać,nie miałam wtedy pojęcia,że On pokocha mnie z calych sił,ze wybaczy mi zdradę i stworzy mi najpiękniejszy świat o którym zawsze marzyłam.Nie wiedziałam,że pokocha mnie z taką siłą,że gotów jest oddać wszystko,byleby uczynić mnie szczęśliwą,czy zasluguję na to?Pewnie nie,ale On nadal pragnie ofiarować mi szczęście.|| pozorna
|
|
 |
Jakkolwiek źle by między nami nie było,
gdyby Ci zależało, nie dałbyś mi odejść.
|
|
 |
Chcę chłopaka,który: trzymałby moją rękę bez przerwy, nie pozwoliłby mnie skrzywdzić,rzuciłby we mnie pluszowym misiem, gdybym zachowywała się idiotycznie, a potem obdarowałby mnie milionem całusów,robiłby z siebie idiotę tylko po to, bym się uśmiechnęła,opowiadałby o mnie swoim przyjaciołom z uśmiechem na ustach,kłóciłby się ze mną o głupie rzeczy, by potem przepraszać mnie ,liczyłby ze mną gwiazdy,byłby moim najlepszym przyjacielem. I nigdy, przenigdy nie złamałby mi serca.
|
|
|
|