 |
|
"Idę spać" - czyli idę w stronę łóżka, ale po drodze zobaczę co jest w telewizji, sprawdzę sms'y, połączenia, nastawię budzik, a następnie poleżę w łóżku godzinę lub dwie.
|
|
 |
|
to boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie i trudno, tak musiało być, nie mam złudzeń. | Eldo
|
|
 |
|
Czasami chciałabym nauczyć się być obojętna.
|
|
 |
|
i tylko przyjdź do mnie, dotknij czule i przytul tak, abym zapomniała o wszystkim. pocałuj tak, abym na przekór samej sobie poczuła się szczęśliwa, a wtedy pójdę za tobą na koniec świata.
|
|
 |
|
W miłości ważne jest uczucie, nie wiek.
|
|
 |
|
to cholerne uczucie, kiedy wydaje Ci się, że masz coś w dupie, a tak naprawdę boli Cię to zajebiście mocno.
|
|
 |
|
kobiety są piękne i wkurwiające. Piękna nie jestem, więc wkurwiam podwójnie. :)
|
|
 |
|
Może jutro zniknę, lecz w tej sekundzie oddycham, o jutrze nie myślę bo jeszcze przede mną dzisiaj.
|
|
 |
|
Wrócisz, prędzej czy później. Jestem o tym w stu procentach przekonana, że jeszcze za mną zatęsknisz, nocami będziesz czuł zapach moich perfum. Leżąc na łóżku otworzysz oczy, i przypomnisz sobie, że kiedyś leżałam tuż obok Ciebie, patrząc Ci w oczy. Napiszesz do mnie. Wtedy powiem Ci, że już Cię zwyczajnie nie kocham i będzie to najbardziej bolesne kłamstwo w moim życiu.
|
|
 |
|
przyjaźń? z każdym dniem coraz bardziej w nią wątpię. coraz bardziej ocieka fałszywością. jeśli masz kogoś takiego, kogo nazywasz przyjacielem to czy tak naprawdę go doceniasz? a czy kiedykolwiek musiał Ci dawać szanse, lub nawet i dwie bo popełniłeś błąd? a może tak zastanów się. jakby pojawił się Twój ideał chłopaka i musiałabyś wybrać pomiędzy miłością a przyjaźnią. i tak szczerze to co byś wybrała?
|
|
 |
|
Mam go, mam go, chociaż wcale go nie kocham i oboje mamy alkohol w żyłach, a on do tego ma jeszcze miłość w głowie i dba o mnie, dba o mnie, bo chyba coś, co wzięliśmy podziałało na mnie nie tak jak powinno i mam straszne myśli, przerażające myśli o ludziach robiących sobie krzywdę i myślę jak bardzo chciałabym kogoś innego tutaj, teraz, ale już nie krzyczę, nie krzyczę już od paru miesięcy, zresztą nie mogę, a on chyba właśnie uderzył kogoś kto przechodził obok mnie z papierosem, bo chyba zaraz będę wymiotować, ale nie mogę, nie mogę niczego, przytula mnie, och, widzę jego oczy i przecież kurwa wiem, że to wcale nie tak miało być, że złe oczy, że nie te, nie ta twarz i nie te ręce na biodrach i mam ochotę położyć się pod ścianą i płakać, ale nie mogę, to studniówka, mogę jedynie zamknąć się w kabinie i rzygać, więc rzygam, przeklinam do sedesu, ale wcale nie jest mi lepiej, wychodzę i widzę tą samą twarz, czuje te same ramiona, wciąż dbające, opiekuńcze, czułe i kurwa nie Twoje.
|
|
|
|