 |
Wciąż jest trochę smutno, gdy przechodzę znów przez teren i zawsze patrzę w okno łudząc się, że ujrzę Ciebie.
|
|
 |
Myślę o nas i że byłaś zbyt surowa, boli mnie od dymu głowa i tak kminie, że jestem znowu tam gdzie wtedy.
|
|
 |
No cóż, nie będzie mi szkoda, nie chcę słyszeć Ciebie znów.
|
|
 |
Już mam dosyć Twoich słów, chcę byś był anonimem dla mnie.
|
|
 |
I to przykre, bo ostatnio nam nie idzie wciąż.
|
|
 |
Piszę co tam, odpowiada mi, że oka, ja już nawet boję się zapytać czy mnie kocha.
|
|
 |
Nie gniewaj się za bardzo, proszę, boli jak tak patrzysz, jak jesteś gdzieś daleko, tęsknisz, czasem patrz na gwiazdy.
|
|
 |
Zaraz mam się rozpaść i rzucam wszystko od tak, nie wierząc w fakt, że wciąż chcesz mnie poznać.
|
|
 |
Trochę łatwiej spojrzeć w oczy, kiedy wiesz co u mnie.
|
|
 |
I codziennie uczę się, że nie ma uczuć i powtarzasz to codziennie, kiedy krew ścierasz z butów.
|
|
 |
I nie nadrobi uśmiech, czego nie ma wewnątrz, i nie ma nic na zawsze, i nie ma nic na pewno.
|
|
 |
Poczekasz na sukces, jak na pierwszą miłość, a to co masz na starcie, to jeszcze nie wyrok.
|
|
|
|