czuję lato, ciepły powiew wiatru, duszące powietrze, widzę słońce, które powoli zachodzi.. wspomnienia. ile bym dała by powrócić do tych odczuć, do melanży, radości, by poczuć smak jego ust jeszcze raz.
on ja kochał jak nikogo na świecie. tylko bal się... czego? tego co będzie musiał poświęcić, tego, że pokocha ją tak bardzo że nie będzie umiał bez niej żyć, tego że taki twardziel jak on przecież nie może kochać.. bo co by pomyśleli koledzy..