|
Kolejny raz życie napisało mi ten sam scenariusz. Ponownie nasza historia skończyła się, zanim na dobre się rozpoczęła. Znów zostałam sama z wszystkimi wspomnieniami, przytłaczającymi myślami, nienawiścią do siebie, Ciebie, świata… To nie tak, że się nad sobą użalam. To tylko smutek, rozczarowanie, tęsknota i złość zawładnęły moim umysłem. To na tych uczuciach skupiam się głównie funkcjonując w codzienności. Jeszcze egzystuje. Czy gra toczy się dalej? Przegrałam. Again. Czy mam kolejne życie ? Staram się. Staram.. .Ile bólu musi człowiek znieść aby być szczęśliwy? Dlaczego mam tyle pytań, na które nie ma odpowiedzi? Odpuszczam. Po raz kolejny nie wyszło. Nie chcę być częścią życia kogoś, kto mnie w nim nie chce. Zabawne jak szybko potrafiłeś przeistoczyć swoje zdanie, zmienić się.. Skutecznie, tajemniczo potrafiłeś wmówić mi, że to jednak ja… Nie uczę się na błędach. Naiwność zawsze pozostanie moim utrapieniem. / need.you.here
|
|
|
Kolejny raz życie napisało mi ten sam scenariusz. Ponownie nasza historia skończyła się, zanim na dobre się rozpoczęła. Znów zostałam sama z wszystkimi wspomnieniami, przytłaczającymi myślami, nienawiścią do siebie, Ciebie, świata… To nie tak, że się nad sobą użalam. To tylko smutek, rozczarowanie, tęsknota i złość zawładnęły moim umysłem. To na tych uczuciach skupiam się głównie funkcjonując w codzienności. Jeszcze egzystuje. Czy gra toczy się dalej? Przegrałam. Again. Czy mam kolejne życie ? Staram się. Staram.. .Ile bólu musi człowiek znieść aby być szczęśliwy? Dlaczego mam tyle pytań, na które nie ma odpowiedzi? Odpuszczam. Po raz kolejny nie wyszło. Nie chcę być częścią życia kogoś, kto mnie w nim nie chce. Zabawne jak szybko potrafiłeś przeistoczyć swoje zdanie, zmienić się.. Skutecznie, tajemniczo potrafiłeś wmówić mi, że to jednak ja… Nie uczę się na błędach. Naiwność zawsze pozostanie moim utrapieniem.
|
|
|
Wiem, że źle wyglądam. Co chwilę słyszę o podrążonych i smutnych oczach, o sztucznym uśmiechu i o braku jakichkolwiek chęci do życia, ale ja już kurwa po prostu nie mam sił.. Nie mam sił udawać, że świetnie sobie radzę i moje życie wróciło do normy. Zasypiam nad ranem ze łzami w oczach, budzę się popołudniu, niewiedząc co się dzieje. Zatem, jeśli kiedykolwiek znów będę chciała się zakochać na zabój to niech ktoś mi pierdolnie mocno w łeb. Guz na głowie zniknie po tygodniu, a ból z serca? Nie wiadomo.
|
|
|
"Prawda jest taka, że czasami brakuje mi Ciebie tak bardzo, że ledwo mogę to znieść." / Brokeback Mountain
|
|
|
Nie ubiorę swojej ulubionej sukienki. Nie będę pierwszą osobą, którą zobaczysz. Nie przyjadę z prezentem. Nie złożę nawet życzeń. To nie ja spędzę ten dzień z Tobą. Jak to kurwa boli, niech przestanie.
|
|
|
Jeśli Ciebie jutro nie ma być obok mnie to nie chcę się budzić, chcę umrzeć.
|
|
|
Nie masz pojęcia, ile razy miałam otwarty dymek z Twoim imieniem i nazwiskiem oraz z wiadomością, jak bardzo za Tobą tęsknię. Po czym wyłączałam go, bo przecież.. nie zasłużyłeś na żaden odzew.
|
|
|
Za jakiś czas, chciałabym się spotkać. Spojrzeć Ci w oczy i opowiedzieć o tym bólu, który mi zafundowałeś, po czym wyszłabym bez słowa i uciekła na drugi koniec świata.
|
|
|
W tym przypadku moja miłość to wciąż za mało, by to naprawić. Zaufanie do Ciebie gdzieś zgubiło się w czasie walki, a szacunek do samej siebie rozpłynął się szybciej niż lód. Moje serce krzyczy od tygodni, że przyjmie Twoją oosbą z otwartymi ramionami. Jednakże mój rozum.. nie ma sił. Nie potrafi wybaczyć, by wpuścić kolejny raz takiego niszczyciela życiowego.
|
|
|
Dlaczego wciąż wracacie? W szczególności wtedy, gdy już naprawdę zaczynam sobie radzić ze swoim syfem w głowie? Ja już nie mam sił, by zaczynać kolejny dzień od tęsknoty. Zostawcie mnie wszyscy samą, bo nigdy ten ból nie minie.
|
|
|
Gdy zaczynam jakąkolwiek myśl związaną z Twoją osobą, zaczynam od słów w mojej głowie "kochałam go, jak nigdy nikogo". W ten sposób próbuję oszukać samą siebie, że jesteś martwy w moim życiu, ale kurwa nie potrafię.
|
|
|
Chyba najbardziej boję się utraty kogoś, kto potrafi nadać życiu sens. Kogoś, kto wytrwale stoi obok i ani myśli zrobić kroku dalej. Kogoś, czyja obecność staje się tak potrzebna jak tlen. Kogoś, czyj dotyk, zapach, spojrzenie stały się nieodłącznym elementem życia. Być może brzmi to jak banał z taniej telenoweli, ale zastanów się, co zrobisz, kiedy zabraknie ci tej osoby? Jak będziesz się wtedy czuł? Nie boisz się tego? Tej samotności, tej pustki nie do wypełnienia? To jest coś, co nie posiada swojego substytutu. Nie da się zamienić człowieka tak po prostu, to tak nie działa. Jesteś z kimś i ten człowiek daje ci siłę, z czasem staje się wszystkim, co masz i wszystkim, za co gotów jesteś poświęcić własne życie. Nagły brak takiej osoby jest nie do zniesienia, a ból po jej utracie jest w stanie zabić w człowieku wszelkie nadzieje. [ yezoo ]
|
|
|
|