  |
potrzebuje kogoś kto wysłucha mnie i przytuli gdy moje oczy będą pełne łez... potrzebuję przyjaciela. ~schooki~
|
|
  |
jest źle i chuj. ~schooki~
|
|
  |
znowu zostalam sama z problemami. ~schooki~
|
|
  |
Pamiętasz mnie? Pewnie nie. Pamiętasz
jak byłem gdy płakałaś? Jak Cię
pocieszalem, rozsmieszalem? Pamiętasz
ten uśmiech przez łzy, który pojawiał się
jak Słońce po burzy, gdy kolejny raz
zrobiłem z siebie błazna. Tylko dla
Ciebie. Pamiętasz kto był twoim
przyjacielem, gdy ci 'prawdziwi'
pokazywali dwulicowa twarz? Pamiętasz
kto płakał z Tobą? Kto był w stanie
przejechać pół Polski, bo ktoś chciał
wrzucić do wody? A ty się tak jej
panicznie boisz. Pamiętasz kto dawał ci
spragnione uczucia? Pamiętasz kto
naprawial twoje złamane serce?
Pamiętasz kto o 3 w nocy słuchał twoich
problemów? Pamiętasz kto był zawsze ?
Nie pamiętasz. Pamiętasz kłótnie.
Pamiętasz złe chwile. Jestem
skurwysynem. Ale Cię kocham,
ksiezniczko. Kocham. Na zaboj. ~skejter~
|
|
 |
|
Jest jedynym, który sprawił, że od dłuższego czasu czuję się tak jak zawsze chciałam się czuć, sprawia, że czuję się lepiej niż kiedykolwiek, lepiej niż przypuszczałam, że można się czuć, i to mnie przeraża, przeraża tak bardzo, że aż paraliżuje. / ekstaaza
|
|
 |
Nagle wszystko się pozmieniało. Nastąpił brak jakiejkolwiek chęci do codziennego życia..
|
|
 |
Potrzebujesz hałasu by docenić ciszę, smutku by docenić szczęście, nieobecności by docenić obecność .
|
|
 |
Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego o czym milczy.
|
|
 |
Są takie wspomnienia , o których myśląc na naszej twarzy pojawia się uśmiech .
|
|
 |
Chujowe uczucie, gdy nie ma tych, na których kiedyś mogłeś liczyć, a życie pierdoli się z minuty na minutę coraz bardziej.
|
|
 |
Bądźmy ze sobą szczerzy, a nasza miłość przetrwa wszystko.
|
|
 |
Niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. Na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem. Zamykam się wtedy najczęściej w łazience. Odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. Pralka przypomina trochę moją głowę. Moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam. Siedząc i machając nogami marzę o końcu świata. O czymś, co sprawi, że tępy wir zamieni się w szczęście. W 19364692374 cm tego ku*ewskiego szczęścia..
|
|
|
|