głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika wyimagiinowana_milosc

Sezon na zimne piwo uważam za dawno otwarty :D

zabierzmniedosiebie dodano: 12 czerwca 2012

Sezon na zimne piwo uważam za dawno otwarty :D

Wiedziałeś o mnie wszystko nie potrzebnie wykorzystujesz to przeciwko mnie .

zabierzmniedosiebie dodano: 12 czerwca 2012

Wiedziałeś o mnie wszystko nie potrzebnie wykorzystujesz to przeciwko mnie .

Nie chce cię szukać pośród tłumów   miałeś być cały czas obok mnie nie moja wina że się rozłączyłeś

zabierzmniedosiebie dodano: 12 czerwca 2012

Nie chce cię szukać pośród tłumów , miałeś być cały czas obok mnie nie moja wina że się rozłączyłeś

Odezwał się   licząc na to że wrócę . Pomylił się

zabierzmniedosiebie dodano: 12 czerwca 2012

Odezwał się , licząc na to że wrócę . Pomylił się

Nie będę z nią walczyła o Ciebie bo nie jesteś tego wart :

zabierzmniedosiebie dodano: 12 czerwca 2012

Nie będę z nią walczyła o Ciebie bo nie jesteś tego wart :/

Kiedyś byłeś najważniejszy   czy to norma że trafia się ktoś lepszy ?

zabierzmniedosiebie dodano: 12 czerwca 2012

Kiedyś byłeś najważniejszy , czy to norma że trafia się ktoś lepszy ?

Dawno mnie tu nie było !!

zabierzmniedosiebie dodano: 12 czerwca 2012

Dawno mnie tu nie było !!

skrzypnięcie drzwi  których nikt nie otwierał  stuknięcie obcasów na schodach  którymi nikt nie idzie  szelest firanki w pokoju  w którym nikt nie uchylał okna. skulona w kącie łóżka  okryta kołdrą  zamyka oczy myśląc że w ten sposób wszystkie potwory znikną. w myślach zmawia modlitwę  pojedynczo za każdego z nich  za każdego kto ją kiedykolwiek zranił. każdemu z osobna wybacza i zziębniętymi rękami ściska poduszkę  zaciska powieki  prawie nie oddycha... tylko że one wciąż są. światło księżyca gaśnie  noc wyciąga do niej rękę  zaprasza do innego świata. coś jest nie w porządku  gnębią ją ciemniejsze niż kiedykolwiek myśli  odrzuca propozycję  przyciska mocniej poduszkę. mówi sobie  Nie zwracaj uwagi na ten hałas  to tylko potwory pod łóżkiem  to tylko bestie w szafie  to tylko upiory w twojej głowie...  nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 27 maja 2012

skrzypnięcie drzwi, których nikt nie otwierał, stuknięcie obcasów na schodach, którymi nikt nie idzie, szelest firanki w pokoju, w którym nikt nie uchylał okna. skulona w kącie łóżka, okryta kołdrą, zamyka oczy myśląc że w ten sposób wszystkie potwory znikną. w myślach zmawia modlitwę, pojedynczo za każdego z nich, za każdego kto ją kiedykolwiek zranił. każdemu z osobna wybacza i zziębniętymi rękami ściska poduszkę, zaciska powieki, prawie nie oddycha... tylko że one wciąż są. światło księżyca gaśnie, noc wyciąga do niej rękę, zaprasza do innego świata. coś jest nie w porządku, gnębią ją ciemniejsze niż kiedykolwiek myśli, odrzuca propozycję, przyciska mocniej poduszkę. mówi sobie "Nie zwracaj uwagi na ten hałas, to tylko potwory pod łóżkiem, to tylko bestie w szafie, to tylko upiory w twojej głowie..."/nieswiadomosc

jestem Twoim życiem  Twoimi zmartwieniami  każdym westchnieniem  które wydasz z siebie. Twoim marzeniem  którego jeszcze nie spełniłeś  Twoim światłem gdy gasisz lampkę  Twoją prawdą  gdy z ust sypią Ci się kłamstwa  jestem Twoją maską  która chroni Cię przed tym czego się boisz  Twoim lękiem  gdy nie znasz odpowiedzi  Twoim oddechem gdy brakuje Ci powietrza  Twoimi myślami  które krzycząc nie dają Ci spać. jestem Twoją nienawiścią  kiedy pragniesz pokochać  Twoim losem  i przeznaczeniem w które nigdy nie wierzyłeś. To ja nazywam siebie Twoim bólem  kiedy jesteś zdolny aby cokolwiek czuć. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 21 maja 2012

jestem Twoim życiem, Twoimi zmartwieniami, każdym westchnieniem, które wydasz z siebie. Twoim marzeniem, którego jeszcze nie spełniłeś, Twoim światłem gdy gasisz lampkę, Twoją prawdą, gdy z ust sypią Ci się kłamstwa, jestem Twoją maską, która chroni Cię przed tym czego się boisz, Twoim lękiem, gdy nie znasz odpowiedzi, Twoim oddechem gdy brakuje Ci powietrza, Twoimi myślami, które krzycząc nie dają Ci spać. jestem Twoją nienawiścią, kiedy pragniesz pokochać, Twoim losem, i przeznaczeniem w które nigdy nie wierzyłeś. To ja nazywam siebie Twoim bólem, kiedy jesteś zdolny aby cokolwiek czuć./nieswiadomosc

było ciemno  wiał mocny wiatr  szumiąc głośno za zamkniętymi oknami  zagłuszał nawet bębnienie deszczu  i jedynie od czasu do czasu głuchy grzmot przerywał monotonne dźwięki. temperatura spadała niżej i niżej. gorąca herbata parowała przed jej twarzą  a płomień świecy ogrzewał ją swym blaskiem. wiedziała  że to nie ostatni z takich wieczorów  gdy nie ma nawet do kogo otworzyć ust. odwróciła głowę w stronę śpiącego na łóżku kota.   wiesz ? nikt nigdy nie powinien być sam. nie o to chodzi że po prostu sam  ale samotny. to taka kolosalna różnica... a przecież ja prawie nigdy nie jestem sama. tylko tych którym ufam  jakoś brak.   szepnęła ni to do siebie ni do niego i przymknęła powieki. przy kolejnym oddechu  zdała sobie sprawę  że już nie ma o co walczyć. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 17 maja 2012

było ciemno, wiał mocny wiatr, szumiąc głośno za zamkniętymi oknami, zagłuszał nawet bębnienie deszczu, i jedynie od czasu do czasu głuchy grzmot przerywał monotonne dźwięki. temperatura spadała niżej i niżej. gorąca herbata parowała przed jej twarzą, a płomień świecy ogrzewał ją swym blaskiem. wiedziała, że to nie ostatni z takich wieczorów, gdy nie ma nawet do kogo otworzyć ust. odwróciła głowę w stronę śpiącego na łóżku kota. - wiesz ? nikt nigdy nie powinien być sam. nie o to chodzi że po prostu sam, ale samotny. to taka kolosalna różnica... a przecież ja prawie nigdy nie jestem sama. tylko tych którym ufam, jakoś brak. - szepnęła ni to do siebie ni do niego i przymknęła powieki. przy kolejnym oddechu, zdała sobie sprawę, że już nie ma o co walczyć./nieswiadomosc

świszczący oddech odbijający się echem od czterech ścian  skrzypnięcia starych drzwi  szelest firanek  kilka kropel krwi na podłodze. wszystko to niczym kadr z kiepskiego horroru  przeplatanego ciągłą ironią losu  choć z początku obrazować miało walkę. ona  delikatna  w obszarpanej sukience  upuszcza z siebie życie  razem z problemami  z krzykami rozsadzającymi głowę  z całym bólem i żalem do samej siebie. i tak co wieczór  czy to mały kawałek szkła  kolejne odłamek zbitego lustra lub butelki po wódce  to właśnie to najlepiej pomaga jej zasnąć. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 8 maja 2012

świszczący oddech odbijający się echem od czterech ścian, skrzypnięcia starych drzwi, szelest firanek, kilka kropel krwi na podłodze. wszystko to niczym kadr z kiepskiego horroru, przeplatanego ciągłą ironią losu, choć z początku obrazować miało walkę. ona, delikatna, w obszarpanej sukience, upuszcza z siebie życie, razem z problemami, z krzykami rozsadzającymi głowę, z całym bólem i żalem do samej siebie. i tak co wieczór, czy to mały kawałek szkła, kolejne odłamek zbitego lustra lub butelki po wódce, to właśnie to najlepiej pomaga jej zasnąć./nieswiadomosc

naciągam za długie rękawy na zziębnięte dłonie  po czym mocno przyciskam je do piersi. na nic zdaje się kocyk otulający kolana i parująca herbata  obok na podłodze. duszne powietrze nie jest jedyną przyczyną nierównego oddechu  tych łapanych nagle haustów powietrza  tych świstów w płucach. to po prostu serce tak wali o żebra  samo sobie próbuje wymierzyć karę za to  że kolejny raz zniszczyło komuś życie. stekiem kłamstw  złudnych nadziei i niedotrzymanych obietnic  których nie było się pewnym już podczas ich składania. to wszystko rzucone jemu w otwarte ramiona  to wszystko odebrane jednym zdaniem  jeszcze przed południem  tamtej słonecznej niedzieli. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 7 maja 2012

naciągam za długie rękawy na zziębnięte dłonie, po czym mocno przyciskam je do piersi. na nic zdaje się kocyk otulający kolana i parująca herbata, obok na podłodze. duszne powietrze nie jest jedyną przyczyną nierównego oddechu, tych łapanych nagle haustów powietrza, tych świstów w płucach. to po prostu serce tak wali o żebra, samo sobie próbuje wymierzyć karę za to, że kolejny raz zniszczyło komuś życie. stekiem kłamstw, złudnych nadziei i niedotrzymanych obietnic, których nie było się pewnym już podczas ich składania. to wszystko rzucone jemu w otwarte ramiona, to wszystko odebrane jednym zdaniem, jeszcze przed południem, tamtej słonecznej niedzieli./nieswiadomosc

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć