 |
Dziś to kilka parę dni z kalendarza, do których nie wracamy, no cóż, tak się zdarza.
|
|
 |
Nas nie ma już dawno, nie będzie już nigdy, mam blizny, bo parę chwil pokuło jak igły.
|
|
 |
Nosiłam w sercu nas, Twoją na zdjęciu twarz, ale dziś to nieważne, bo sens już zgasł.
|
|
 |
oczy smutne, z pod powiek słone łzy kapią na usta mokra poduszka, smutkiem wypełniona pustka
|
|
 |
nie podoba się? oka, zajeb focha,albo zajeb w nocha
|
|
 |
kurwa, pomyśl dwa razy, gdzie ty w ogóle chcesz dojść? na słabym fundamencie nigdy nie powstanie dom
|
|
 |
ratunek nie przychodzi, powód jest prosty, ujemny bilans, rachunek opłacalności
|
|
 |
wstawał późno i późno się kładł spać, albo nie spał, bo znowu się naćpał
|
|
 |
a realia tu są nad to bolesne, nie ma szans na to, że będzie jak wcześniej
|
|
 |
posypane życie, jak krechy na lusterku
|
|
|
|