|
koszmary na jawie,w psychodelicznym cyrku, znów gram pierwszoplanową rolę urwanego filmu
|
|
|
muszę być silny choć stres za gardło łapie, a czarne wizje wija się jak kokony pijawek
|
|
|
nie wiem kim byli ludzie, którzy robili mi zdjęcia. mam nadzieję, że to sobie wszystko wkręcam
|
|
|
chyba coś ze mną nie gra, całe ciało mnie boli, tańczę z diabłem przy akompaniamencie paranoi
|
|
|
wciąż uboczne efekty, rozdwojenie jaźni, strach to konsekwencja naszej wyobraźni
|
|
|
mogą wierzyć w swą świętą prawdę - cóż z tego, jeśli słowa z czynami mają gówno wspólnego
|
|
|
mie łatwo zgasić gromnicę pamięci, ale na mściwych życie się zemści
|
|
|
mój sukces to najlepsza zemsta, wokół chciwość, złość, nienawiść, nigdy na tarczy, o szczęście trzeba walczyć
|
|
|
nie mam nic do stracenia, wszystko do zabrania, nie znam sekretu życia, mam kilka przemyśleń
|
|
|
nie urodziłem się wczoraj, ten świat jest bezwzględny, nie na miejscu są tu sentymenty
|
|
|
ból zabijasz bólem, masz to we krwi
|
|
|
|