 |
Ona potrzebuje cię bardzo, ty potrzebujesz ją bardzo i zacznijcie wierzyć twardo w to. Ty nic nie pisz, schowaj telefon w dłonie, ty zaciśnij mocno dłonie, załóż kaptur i idź do niej.
|
|
 |
Bo przecież wszystko zdarzyć się może. Nie mów, że jest źle, bo może być gorzej.
|
|
 |
czasem potrzebny jest ból, by zrozumieć pewne rzeczy, na własnej skórze czuć, by móc naprawić swe błędy..
|
|
 |
umysł Twój to mój gabinet, wchodzę tam drzwiami i oknami i kominem
|
|
 |
jesteśmy kwita, teraz wam serce pęka, tak jak mi, kiedy w radiu leci wasza piosenka
|
|
 |
głupcy którzy ze mną chcą zamienić się miejscami. spokojnie, chcesz? to oddam Ci swój bagaż, i popatrzę z boku jak szybko się wypierdalasz.
|
|
 |
gdzie to uczucie które przez lata utrwalił czas, proszę Cię powiedz gdzie jest
|
|
 |
To ten świat, na niego łatwo zrzucić winę.
To ten świat, a nie my jest skurwysynem.
Kocham Cię, przecież wiem, pamiętam.
Może jednak spędzimy razem święta.
|
|
 |
To moje pierdolone love story, bo kocham nawet gorycz. Wsiadam w pociąg, a nie rzucam się na tory.
|
|
 |
Nie kręcą mnie twarde miny, japy porysowane jak winyl, ciśnienia z niczyjej winy i te puste dziewczyny, bo z tej samej gliny zlepił nas ten jedyny, nie kminię i Ty też nie skminisz, szkoda mi śliny.
|
|
 |
mówie o nich, o nas i o tych których kocham i o tych kurwach które chętnie bym zakopał..
|
|
 |
Promień słońca między chmurami nadciągającej burzy. Jak Mars i Wenus, właśnie w tym jest coś,
mimo, że różnimy się od siebie jak dzień i noc.
|
|
|
|