 |
Wiem, wszystkie starania nagle na nic.. zawiedziona aż do granic, jak mogłeś mnie tak zranić?
|
|
 |
"nie mamy skrzydeł by latać, mimo tego to nasz cel..'
|
|
 |
|
Boże, ludzie nie powinni mnie denerwować bo wychodzi ze mnie suka jakich mało. /59sekund
|
|
 |
|
Pościel już Tobą nie pachnie, ściany nie pamiętają naszych szeptów, każde wgniecenie w poduszce już dawno zniknęło. Poznikały wspólne zdjęcia, wszystkie pluszaki przeszły do innych rąk, a prezenty dawno zostały upchnięte pod łóżko. Kot wydaję się już nie czekać na Twoje głaskanie, moje serce tak jakby nie domaga się już Ciebie. Nikt nie pyta jak nam leci, większość zapomniała, że kiedykolwiek istnieliśmy. Świat wymazał nas jako parę i stworzył dwójkę osób, które kiedyś tam się znały. Skończyło się, kiedyś kurewsko przykro, teraz kurewsko obojętne./esperer
|
|
 |
To nie tak, że mi nie zależy. Po prostu straciłam już nadzieję, siłę i poczucie szacunku do Ciebie i twoich wyborów. Na co mi płacz, skoro ty i tak masz już wyjebane? Życzę szczęścia skarbie na nowej drodze życia.
|
|
 |
|
Zaufanie to jeden z najważniejszych elementów znajomości, przyjaźni i miłości. Tylko za każdym razem ufamy inaczej. / bad_fucker
|
|
 |
Wszystko się zjebało, a ja siedzę na gruzie jebanych wspomnień, bólu, łez i opatruje to, co zostało z mojego serca,
|
|
 |
Wiem, że to łamie mi serce, ale, kurwa, nie chcę widzieć Ciebie więcej
|
|
 |
|
Dziś nie chcę już dziewczynki, tylko szukam
kobiety, Mam dość tandety, zmieniłem gust,
Choć dalej lubię zgrabne tyłki i obszerny
biust, Ale cenię najbardziej jak dziewczyna
ma mózg, Dlatego na mojej liście dziś nie ma
Cię już.
|
|
 |
|
Wiesz ile razy chciałam się poddać? Chciałam się poddać każdego dnia kiedy nie miałam sił wstać z łóżka. Kiedy budzik dzwonił po raz piąty, a ja dalej leżałam w łóżku ze wzrokiem tępo wbitym w sufit. Czułam wtedy, że moje siły się skończyły, że nie dam rady kolejny dzień utwierdzać wszystkich w przekonaniu, że jestem szczęśliwa, a moje cierpienie od dawna jest schowane gdzieś tam głęboko. Miałam dosyć otaczającej mnie rzeczywistości i chciałam dać sobie spokój. Myślałam, że już za wiele, że za długo nie mogę dojść do siebie. Ale wiesz co nie pozwalało mi się poddać? Wiesz co sprawiało, że jednak wstawałam z tego pieprzonego łóżka i dalej udawałam szczęśliwą? Ty. Tak, Ty. Mimo tego, że przez Ciebie wylądowałam w tym dołku, że przez Ciebie cierpiałam, Ty byłeś powodem dla którego mówiłam sobie 'jeszcze dziś powalczę'. To ta świadomość, że przecież jeszcze kiedyś możemy się spotkać, że jeszcze zobaczę Twój uśmiech dodawała mi siły. Właśnie dlatego nie mogłam zrezygnować z życia. /napisana
|
|
|
|