|
Az tak bardzo cieszy Cie to, że dajesz mi nadzieję, a później odbierasz? Piszesz do mnie, dzwonisz, zapraszasz gdzieś, nigdy nie robie kroku pierwsza, bo przecież wolisz zdobywać mnie całkiem sam, a potem nagle nie piszesz, nie odzywasz się, nie przychodzisz...znikasz. Udajesz, że nie istniejesz. I robisz to całkiem nieźle, tak skutecznie, że od dziś w moim życiu nigdy Cie nie było i nie ma i nie będzie. Dla mnie właśnie nie istniejesz.
|
|
|
Ty nawet nie wiesz ile wciąż dla mnie znaczysz .
|
|
|
aa mojego nowego misia nazwałam Twoim imieniem ; **
|
|
|
Wczoraj z nimi ; ** Lump, Knapol, Smerf ; D ; ***
|
|
|
"Jeśli cię boli, gdy się z kimś kłócisz, to znaczy, że naprawdę ci zależy."
|
|
|
"Wszyscy się zakochują, wszyscy się dobierają w pary, wszyscy się kochają, wszyscy są ze sobą szczęśliwi, wszyscy się rozpadają, wszyscy płaczą, wszyscy się zdradzają, wszyscy są nieszczęśliwi po stratach, wszyscy wspominają szczęście z kimś, z kim już nie są.
A ja na to patrzę i sobie tylko myślę...kurwa, ej."
|
|
|
"Legenda mówi, że jeśli nie możesz spać w nocy, to znaczy że przebywasz w czyichś snach.."
|
|
|
"Nic nie jest tak intymne jak spanie obok drugiej osoby - pomyślała - nawet seks. Człowiek jest wtedy całkowicie bezbronny. Spanie obok drugiej osoby, w odległości paru centymetrów to akt absolutnej ufności."
|
|
|
"Jechałem sobotnim, nocnym metrem. Byłem u kumpla, którego nie widziałem od roku, wypiliśmy trochę. Przejechałem parę stacji i wtedy wsiadłaś do mojego wagonu. Od razu zwróciłem na Ciebie uwagę. Usiadłaś obok. Jesteś mała, masz czarne włosy, ciekawą fryzurę i zadarty nosek. Uwagę zwracają Twoje buty. Tak modne, że jeszcze nie istnieje taka moda. "Idealna dziewczyna dla mnie" - tak pomyślałem. Chciałem się odezwać, spytać dokąd jedziesz, gdzie wysiadasz, skomplementować buty, przedstawić się. Ale przecież nie potrafię, byłem trzeźwy. W głowie jedna myśl - "Boże, niech ona wysiądzie na mojej stacji". I jechaliśmy tak prawie całą trasę, a ja wciąż zerkałem na Ciebie. Moja stacja. Wstaję, czekam, Ty też wstajesz. Tylko zapytać... ''Czy mogę odprowadzić''... Stoimy przed drzwiami. Pytam siebie, w którą stronę pójdziesz. Drzwi otwierają się, skręcasz w moją. Boże, nie wierzę.
|
|
|
|