 |
"Nie masz na to wpływu, że rzeczywistość jest chora,
każdy przejdzie przez piekło i wyciągnie inny morał.
Byli ludzie za którymi chciałeś iść wszędzie,
wprowadzili cię w labirynt, odwrócili się na pięcie.
Rośnie napięcie między biegunami, które połączyły dusze,
gdyby się nie odpychały,gdyby nie oddychały
może byłoby prościej, a może nie dojrzały i czas wydorośleć."
|
|
 |
“You can spend minutes, hours, days, weeks, or even months over-analyzing a situation; trying to put the pieces together, justifying what could've, would've happened.. or you can just leave the pieces on the floor and move the fuck on.” Tupac.
|
|
 |
Skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są taki dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach. Często łapię się na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie./
rabiosaa
|
|
 |
"Wszystko jest nie tak, jak być powinno" / (...)
|
|
 |
Nasze spotkania są krótkie .Gdy się spotkamy pytasz mnie "Jak tam leci ? Wszystko w porządku?" mówię tak jest Ok ale na prawdę to bym chciała powiedzieć wam wszystko lecz nigdy nie ma czasu .
|
|
 |
Co się stało ?? Dlaczego nie ma tak jak kiedyś ? Ja chce tamte dni w których mogłam was na każdym dzwonku szkolnym spotkać ,pogadać a nawet wypłakać za jakieś błahostki.A teraz zostałam tu sama ,czuje się tu jak w więzieniu , tak obco i samotnie.
|
|
 |
ot tak błądzi w mojej wyobraźni, a jego imię przemyka, gdzieś pomiędzy milionem codziennych słów. widzę go na nowo, w myślach, wspomnieniach, i wciąż zerkam na tych kilka zdjęć, na których trzyma mnie na rękach i całuje w policzek, czy też kłóci się, po czym ściska z całej siły i nie chce puścić, gdzie droczy się ze mną i łaskocze przy wszystkich, i tych, gdzie trzyma mnie za rękę, obiecując nie puścić jej już nigdy więcej. wiesz, chyba cały czas go potrzebuję, wciąż, jak tych codziennych promieni słońca idąc do szkoły, jak tego chłodnego powiewu wiatru muskającego policzki, podczas nocnych spacerów, wciąż tak samo, takiego jaki był, jakiego kochałam i jakiego go miałam, wciąż Jego. / endoftime.
|
|
 |
'Przypadek jest tym co losowi wypada z rąk"
|
|
 |
'tęsknię' to jedno słowo nie wyrazi tego, jak bardzo brakuje mi każdej z tych komicznych rozmów, banalnego uśmiechu na twarzy, na co dzień przypominającego o fragmentach szczęścia, którym On nadawał sens. jak bardzo brakuje mi jego głosu, śmiechu, tych nocnych spacerów, i buziaków na dobranoc, każdego z porannych przytuleń czy śniadań w łóżku, śmiertelnych łaskotek, chwil powagi i nagłego wybuchu śmiechem, nawet tych małych kłótni, po których i tak nie potrafiliśmy bez siebie wytrzymać. nie wyrazi tego, jak cholernie bardzo brakuje mi Jego. / endoftime.
|
|
|
|