 |
Tylko od ciebie zależy jaki tej drogi finał,
Dotrą do mety nieliczni, nie ten co się napinał,
|
|
 |
Jeszcze nie wszystko stracone, do góry głowa ziomek,
Gardę wysoko unieś, będzie dobrze rozumiesz?
|
|
 |
I nie poddawaj się, twój trud nie pójdzie na marne!
|
|
 |
Wiem, to wkurwia kiedy coś nie wychodzi,
Możesz zacisnąć zęby lub tym pierdolnąć i skończyć,
Lecz czy o to ci chodzi, żeby odpuścić,
|
|
 |
Miłość, wiara, walka, szacunkiem bliskich się zdobimy,
Tych co nam zabrali, wspomniemy i pomścimy,
|
|
 |
Kiedy coś się nie układa, przyjaźń ogarnęła zdrada,
Czasem bycie aż za dobrym w dłuższym czasie nie pomaga,
|
|
 |
Każdy wybrał swoją stronę i to jest mu pochwalone,
Że kierował się nie czyimś złotem, ale swoim słowem,
|
|
 |
Chociaż czasem myśli czarne ogarniają moją głowę,
To nie pytam jak tu żyć tylko dalej robię swoje!
|
|
 |
Nigdy się nie poddam, teraz w hardkorowej kwestii,
Bo mam dziś o co walczyć, więc naprawdę, ziomek, wierz mi,
|
|
 |
Nigdy się nie poddawaj, nigdy bliskich nie zdradzaj,
|
|
 |
I pamiętaj ziomek, ja się jeszcze nie poddałem,
Idę w życiu własną drogą, którą sam sobie wybrałem,
|
|
 |
Wiesz jak to jest, w życiu bywa przejebane,
Ile razy dobrze chciałem, ile razy dałem plamę,
|
|
|
|