 |
szukam faceta dla którego z chęcią rzuciłabym to wszystko w pizdu. dla którego wyczłapałabym się z domu chociażby padając na ryj, z workami pod oczami ciągle ziewając - byleby tylko Go zobaczyć, musnąć wargami Jego usta, nacieszyć się dotykiem Jego dłoni na mojej. któremu oddałabym każdą moją wolną chwilę, kiedy z reguły czytam czy oglądam jakieś romansidło; oddałabym bezwarunkowo nie oczekując nic w zamian. no, może z wyjątkiem Jego serca. ale więcej nie chcę, nie potrzebuję.
|
|
 |
pojawia się. lato, mocno grzejące słońce, kilka tygodni tylko dla Ciebie, tylko z Tobą. całuje Twój kark podczas zachodu, obejmuje Cię przez całą noc wylegując się na plaży i czekając na ponowny poranek. śmieje się, kiedy brudzisz się lodem z automatu, czy kiedy potykasz się o chodnik. jest, a któregoś dnia znika - znów, oddalając się o ponad tysiąc kilometrów. ponownie gdzieś, do innej. pusty bajerant, którego pokochałaś.
|
|
 |
rozstanie? nic wielkiego, zwyczajnie brak 'do zobaczenia wkrótce' na pożegnanie, brak czułego pocałunku, a Jego dawniej ciepłe spojrzenie - przepełnione pustką.
|
|
 |
nie miałam nic przeciwko temu , że tak bardzo przesiąknięty był arogancją. wkurwiało mnie, gdy na każde pytanie odpowiadał z taką pewnością siebie - ale pasowało mi to. lubiłam gdy woził się chodząc między blokami, i nie przestawał mówić 'cześć' - bo znał chyba każdego. uwielbiałam ten wredy uśmiech, i głowę uniesioną ku górze - czasem zbyt często.nie obrażałam się, gdy dzwonią mówił: ' weź mi nie ryj, pije piwo'. gdy zamiast ' tak, kochanie' , mówił 'noooo' robiąc tą swoją minę. i choć kawał z Niego skurwysyna - ja Go za to uwielbiałam. / veriolla
|
|
 |
''z dnia na dzień wszystko zaczęło się psuć. oddech był cięższy, każdy pocałunek krótszy i mniej czuły. przytulenie na przymus, niechęć, kiedy tylko znaleźliśmy się w swoich ramionach. 'nie jest tak jak dawniej' i Jego krótkie przypieczętowanie - 'kocham inną''
|
|
 |
Mam takiego lenia, że ledwo pisze na tej jebanej klawiaturze. :D
|
|
 |
Tak dobrze kłamał , tak cholernie dobrze kłamał że w pewnym momencie chciałam mu uwierzyć . Chciałam uwierzyć że mnie kocha , że żuci dla mnie wszystko , że wróci z Włoch i ze mną zostanie , że będzie tuż obok ,zawsze. Tak dobrze całował , tak cholernie dobrze całował że w pewnym momencie chciałam mu się oddać , tam w przybocznej spelunie chciałam być z nim jednością. I chyba właśnie wtedy poznałam co to jest miłość , ta pierwsza , głupia , ślepa , irracjonalna ale jednak miłość. Ten chłopak miał coś w sobie , miał w sobie zbyt wiele , kurwa / nacpanaaa
|
|
 |
I od kilku miesięcy żyję już całkiem normalnie.Otrząsnęłam się z tej historii. Jak spędzam dni ? Z
przyjaciółmi , na ciągłych imprezach , różnego rodzaju wyjściach , domówkach , ostrych melanżach.
Popijając drinki na tarasie , odpoczywając w jacuzzi czy pływając w basenie.Bawiąc się , korzystając z
życia , z młodości. Jak spędzam noce ? .... nocami rozmyślam. Widzę jego idealne rysy twarzy. Widzę
niebieskie oczy wpatrzone we mnie z miłością i pożądaniem.Czuję jego zapach , zapach który doprowadzał
mnie do szaleństwa i czasami ... czasami nie mogę , ... nie mogę przypomnieć sobie tego zapachu , jego dotyku.
I boje się , cholernie się boję że któregoś dnia nie będę potrafiła odtworzyć żadnego z tych szczegółów / nacpanaaa
|
|
 |
Ból ? Ból tej nocy był czymś naturalnym.Świt ? Świt był całkiem odległy.Następny dzień ? Następnego dnia
w ogóle mogłoby nie być.Ale mimo to zegar bił dalej , ziemia obracała się wokół własnej osi.Jakiś mc być
może sklejał kolejne szesnastki przy kończącej się paczce szlugów i zimnej whisky.Ktoś łykał proszki
nasenne , ktoś inny upijał się do nieprzytomności w jednym z klubów nocnych.Księżyc oświetlał niebo,
latarnie oświetlały drogę.I tylko w pewnym miejscu , w pewnym pokoju pewnej dziewczyny panowała ciemność
a ona ? Ona czuła jak przygniata ją jakiś niewidzialny ciężar, walczyła z nim jednak była bezsilna.A gdy
wyszło słońce tej drobnej blondynki o cudownym uśmiechu i niebieskich oczach już nie było. / nacpanaaa
|
|
 |
I ten jego uśmiech , wredny , sarkastyczny czasami wręcz obraźliwy / z jakiejś książki
|
|
 |
Przestań , przestań mówić że jesteśmy takie same , my nie jeteśmy nawet do siebie podobne.
Ty nie straciłaś tak cholernie bliskiej osoby. Na twoich rękach nie umierał mężczyzna którego kochałaś ,
który oddał za ciebie życie. Ty nie przeżyłaś takiej tragedii , ty nie usłyszałaś tylu gorzkich słów i
również tylu nie wypowiedziałaś.Ty nigdy nie wypiłaś takiej ilości alkoholu , nie wciągnęłaś tylu kresek
,nie zjarałaś tylu blantów.Nie znienawidziłaś tak bardzo boga, nie byłabyś nawet w stanie. I dobrze ,
cieszę się , bo nikomu nie rzyczę takich przeżyć ale zrozum ja i ty to dwa odmienne żywioły. A to że
obydwie jesteśmy wredne i czasem mamy egoistyczne zagrania nie znaczy zupełnie nic. Bo ja w nic z tobą nie
gram , więc odbij mała . / nacpanaaa
|
|
|
|