 |
chociaż tak ciężko znaleźć tą osobę, z którą zostaniemy do końca naszych dni. chociaż tak wiele spotyka nas porażek po ścieżkach tych dziwnych dróg. robisz wszystko by się podnieść i iść dalej. kiedy twoje życie nie ma najmniejszego sensu i nie masz już siły kolejny raz zbierać się z ziemi bo tak nisko upadłeś. wiele osób cieszy się, ale znajdzie się też niewiele, które podadzą ci rękę to właśnie twoi przyjaciele. i chociaż nie chcesz już borykać się z tymi ciężkimi tematami i łatwiej by ci było po prostu odejść z tego świata. żyjesz dalej i się nie poddajesz, jak nie dla siebie to dla innych. to jest właśnie w tym piękne, że mimo wszystkich przeciwności próbujesz znów i kolejny raz, aż w końcu wygrasz walkę z diabłem, który tak wiele razy kusił cie aby odejść i po prostu będziesz szczęśliwy. /stawiamnachillout
|
|
 |
tak wiele planuję - tak wiele mi się nie udaje. mam tak dużo marzeń - spełniam tyle ile mogę. tak mocno wierzę - choć czasem nie mam na to już sił. obieram cel - choć na dobrą sprawę nie mam punktu odniesienia. tak wiele razy się zawodzę - choć próbuję ufać. tak mocno kocham - choć powinnam wyjebać Go z serca. tak dużo kopów dostaję - a mimo to podnoszę się i idę dalej. bo wiesz , nie warto upaść na glebę - uwierz, asfalt źle smakuje i wygląda z bliska. / veriolla
|
|
 |
nie potrafię pojąć tego, co się z nami dzieje. czemu z pozoru idealny związek teraz się pieprzy bez powodu? co tym kieruje, i co pozwala temu gasnąć? dlaczego przestaliśmy garnąć się do spotkań, czemu już tak nadgorliwie nie szukamy swoich dłoni? i wiesz? jeśli mamy co ratować - to pomóż mi, bo sama nie dam rady tego naprawić.
|
|
 |
w sumie proste decyzje są dobre - nie i koniec. nienawidzę tego podsycania nadziei, 'nie układa mi się z Nią', 'jeszcze taki jeden raz i to skończę', 'bez Ciebie nie potrafię być szczęśliwy'. przestań, dobra? zwyczajnie już odpuść, bo jeśli faktycznie każdy oddech opierałby się na mojej obecności, byłbyś tego wieczoru tutaj przy mnie, nie w Jej łóżku.
|
|
 |
pomagając innym, ingerując w życie do którego mnie wciągali ze łzami w oczach i roztrzęsionymi dłońmi - zostawiłam gdzieś w kącie swoje własne. i zagryzałam kłykcie, co noc próbując komuś doradzić, ogarnąć to chwilowo utracone szczęście. nie potrafiłam pomóc tylko sobie, gdy zaczęło się sypać, a uśmiech, który zawsze występował na Jego twarzy w reakcji na moją obecność, zniknął. i nafaszerowałam się tymi prochami, bo świadomość, że nie potrafi patrzeć na mnie tak, jak dawniej, zabijała.
|
|
 |
'to tylko przyjaciel', wygarnęłam sobie w myśli, kiedy obejmował Ją ramieniem w talii, a potem przepuszczał w drzwiach, 'weź się ogarnij - przyjaciel!'. zamek w drzwiach ulokował się na miejscu, a za drzwiami słyszałam Jej śmiech, Jego głos. ruszyłam po schodach i przekraczając próg sypialni - od razu rzuciłam się na łóżko, bo teraz to Ona będzie śmigać w Jego bluzie, Ona będzie powodem uśmiechu na Jego twarzy i szybszych uderzeń serca. moja siostra, która odbiera mi to, na co tak wyczekiwałam, i o co modliłam się co noc, pozostawiając jedynie przegryzioną do krwi wargę i przeszklone spojrzenie. - miał być mój. - syknęłam unosząc się na łokciu, jednocześnie wyglądając przez okno, z wszechogarniającym przeczuciem, że mój świat wkrótce runie doszczętnie.
|
|
 |
- nie wahasz się. bierzesz motor, i ruszasz na te rajdy, a potem z resztą zwijacie się, gdy tylko na horyzoncie pojawiają się gliny. jedziesz równo po każdym kto Ci nie przypasuje nie uważając na słowa. boksujesz, co wieczór worek, który wisi u Ciebie w garażu. lubisz ryzyko, nie? - palnęłam któregoś dnia bawiąc się końcówkami włosów z myślą, że przydałby się im fryzjer. - a gdyby było inaczej, myślisz, że zakochałbym się w Tobie? - odparł sucho, bez większych czułości, jednak kiedy nic nie odpowiedziałam objął mnie ramieniem. - w chuj trudno Cię kochać, rozumieć, zgadywać o czym myślisz. ale podołam, bo warto, wiesz? kurwa, uwielbiam mieć Cię przy sobie.
|
|
 |
tyle lat po wojnie a ja nadal boję się 1 września . /
paramorelove
|
|
 |
-Wiesz lubię Cię! Nawet bardzo... a Ty?...
-ymmm...chcesz się umówić? :D
-O.o ... jeżeli chcemy się spotykać musisz mi powiedzieć jak bardzo mnie lubisz...
-Przykro mi ale nie potrafię...
-...
Bała się, że po tej rozmowie nie będą już potrafili normalnie rozmawiać, kochała go całym sercem mimo że on to odrzucił, dla niej ważnym był jedynie jego widok codziennie w szkole...zwyczajne rozmowy kiedy mogła być jedyna w całym świecie...Zakochała się w największym szkolnym playboy'u, wiedziała, że to tylko wykreowany przez ludzi wizerunek...Ona wiedziała, że nie est taki, jednak za każdym razem nie mogła go zrozumieć.. Następnego dnia spotkali się na schodach w szkole, a on zapytał -czy kochasz kogoś takiego jak ja?! I odszedł. Ona krzyczała całą duszą Tak! Kocham Cię i nigdy nie przestanę, nie potrafię inaczej.../blablaxoxo
|
|
 |
Chciałabym móc cofnąć czas i przeżyć wszystkie te piękne chwile na nowo, chciałabym móc poznać Cię jeszcze raz, naprawić to wszystko.../blablaxoxo
|
|
 |
|
Moje zaufanie w stosunku do Ciebie spadło tak mocno, że nawet nie uwierzę Ci która jest godzina. [ fuckitall ]
|
|
 |
Czerpać siłę z muzyki...niech wybuchną głośniki w najpiękniejszych tonach nasączonych tyloma wspomnieniami...cierpieniami...radościami...niech muzyka obejmie nas i pomoże przetrwać najgorsze chwile....niech będzie, niech łączy, bo nie potrafi dzielić. Wytwarza mgłę która nas otacza i pomaga żyć, uśmiechać się...Nie można tego wytłumaczyć, ale panuje tu spokój, pragnienie...To świat gdzie łatwiej jest płakać, łatwiej jest się uśmiechać, kochać.../blablaxoxo
|
|
|
|