 |
zabolało? to się pogódź z tym, że takie jest kurwa życie.
|
|
 |
weź serce się ogarnij, a ty rozum go pilnuj.
|
|
 |
99,9% powierzchni mojego serca należy do Ciebie, wiesz?
|
|
 |
Czas nie kutas - nie stanie
|
|
 |
gwałcę uśmiechem, demoralizuję spojrzeniem.
|
|
 |
Tak, odbiło Ci, zbzikowałeś, ale powiem Ci sekret... Tylko wariaci są coś warci.
|
|
 |
I tak ch*j mnie to obchodzi, o co tu w tym wszystkim chodzi.
|
|
 |
Proszę, zostaw mnie w spokoju, proszę, nie każ mi już więcej cierpieć.
|
|
 |
Cała jestem ubrana w twój zapach; na ciele mam odciski twoich palców. Lubię twoje dłonie, gdy je kładziesz na mnie i tulisz do siebie wszystkie moje kompleksy, niedoskonałości, troski, manie... Zabije mnie kiedyś ta odległość, ale później zmartwychwstanę w twoich ramionach. Mogę tak umierać setki razy, jeśli za każdym mam zmartwychwstawać przy tobie.
Cudowna jedność, gdy mój wydech, a twój wdech.
|
|
 |
Pokochałam go zdając sobie sprawę, że kiedyś może odejść zostawiając pustkę w moim sercu.
Był pierwszym mężczyzną, którego pokochałam licząc się z konsekwencjami rozstania. A jako jedyny został.
|
|
 |
Tak naprawdę to nie jesteś ładny, nie jesteś fajny, nie jesteś miły, nie jesteś męski i nie jesteś przystojny. Ty jesteś ponad to, kochanie.
|
|
 |
Nie wiązałam z nim jakiś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno, bo wiem, że już nigdy nie zobaczę jego źrenic wpatrzonych w moje. Czasami mi go brakuje, tak po prostu.
|
|
|
|