 |
już tylko się znamy, nic więcej
|
|
 |
masz wszystko, a przynajmniej tak się Tobie wydaje, nagle, w jednej chwili robi się pusto, cicho i nie masz już niczego, wszystko prysło
|
|
 |
zostało tylko echo, ciebie już tu nie ma, nie zmienimy już nic.
|
|
 |
Przykro patrzeć, jak odchodzą Ci, którzy znaczą najwięcej
|
|
 |
doszłam do wniosku, że nadszedł czas, żeby znowu się zaangażować, nie wracać do dawnych kiepskich chwil ani do dawnego kiepskiego stylu życia, ale zacząć zbierać połamane kawałki siebie i ułożyć je w całość. Nadszedł czas, by ponownie stać się tym, kim byłam, zanim wszystko się popsuło. Właśnie teraz krok naprzód ma dla mnie największe znaczenie.
|
|
 |
musze mieć serce w głowie, mówią , lecz czy mówią prawdę? nie wiem co to rozsądek , tylko emocje mówią prawdę dla mnie .
|
|
 |
na początku miłość ponad kres, z każdym dniem zmieniało się.
|
|
 |
wiesz kiedy docenisz, że straciłeś? kiedy budząc się rano z problemem nie będziesz mógł wykręcić mojego numeru, bo będziesz wiedział, że już nie odbiorę.
|
|
 |
Choć w tym wszystkim co mi zrobiłeś widzę tylko minusy, to jest też jeden plus: Stałam się silniejsza, słowa biorę na dystans, i nigdy nie popełnię tego samego błędu.
|
|
 |
Druga szansa? Nie, nie chcę, bo to jest jak czytanie tej samej książki dwa razy. Po co ją czytać, skoro już znasz zakończenie?
|
|
 |
Nigdy nie mów sobie, że trzeba wam jeszcze czasu, by to naprawić. Z dnia na dzień nie da się przecież zacząć kochać jak kiedyś
|
|
 |
Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć.. Tak, zawsze zasypiałam licząc. Wyobrażałam sobie, że gdy policzę do 10, to zjawisz się, staniesz koło mnie, przytulisz mnie, przyciśniesz do ściany i pocałujesz tak, jak umiesz najlepiej, a na koniec powiesz, że mnie kochasz. Codziennie. Niestety, gdy dochodziłam do dziewięciu, udawałam, że już śpię. Kiedyś, gdy naprawdę koło mnie będziesz, to dokończę moją wyliczankę i pokażę, że warto czekać.
|
|
|
|