|
ciągle zasypiam i budzę się z jego imieniem na moich ustach.
|
|
|
mam ogromny żal do siebie za to, że wbrew pozorom jestem taka naiwna, łatwowierna i za tą okropną kruchość..
|
|
|
właśnie teraz czuję, że to ty jesteś wszystkim za czym tęsknię.
|
|
|
od smutku, depresji do śmiechu i szczęścia.
|
|
|
co w tobie jest takiego, że nikt nie potrafi cię zastąpić?
|
|
|
i czując cię obok, opowiem o wszystkim, jak często się boję i czuję się nikim.
|
|
|
móc jeszcze raz usłyszeć dojrzałe "kocham cie" z twoich ust prosto do ucha, leżąc pod jedną kołdrą i czuć cię obok siebie.
|
|
|
bo dziewcyne tseba pocałowywać i psytulać .. pozondnie psytulać !
|
|
|
nagle coś się kończy, jakby runął tobie świat. pragniesz cofnąć czas na próżno. nagle widzisz jasno tyle utraconych szans, słów, na które już za późno. ..
|
|
|
tak, tak wiem, że się nie znamy, ale mogę cię pocałować? twoje usta wyglądają tak ponętnie i soczyście, oh!
|
|
|
będziemy się mijać jeszcze jakiś czas. dziwnie pospieszać wzrok, żeby się odwrócił, przywoływać pogardliwe myśli, upadłe słowa. teatr maskowy. akt pierwszy, scena druga. ŻE NIBY BEZ BÓLU.
|
|
|
pierdol system, lecz rób to stylowo.
|
|
|
|