 |
nigdy nie dziel znajomości na tych biednych i bogatych , bo nikt nie ma wpływu na to z jakiej pochodzi chaty . [słoń]
|
|
 |
to sześć ran kłutych , sześć śmiertelnych oparzeń , sześć osób , które zniszczą twoją drogę do marzeń . [słoń]
|
|
 |
mogę rozliczyć każdego z was za gwałt na emocjach , albo odejść kryjąc swą rozpacz . [małpa]
|
|
 |
i mówi , że by wpadła do mnie na seks i blanta . albo blanta i seks , albo na blanta seks i blanta . [bonson]
|
|
 |
w tej desperacji płyniesz , więc nie obchodzi cię czas , każda flaszka temu sprzyja , ale wiesz , że nie pierwszy raz . [małolat]
|
|
 |
czekając na dzień w którym spełnią się marzenia , nie chcę być tym co nie ma nic do powiedzenia [o.s.t.r]
|
|
 |
witamy w piekle tu fałsz jest jak zaraza , jebać to co rząd zakazał , co mówią media i prasa . [słoń]
|
|
 |
mimo to czuł niedosyt , bo miłość nie jest łatwa , nosił w sercu dziurę , której nie potrafił zatkać . [słoń]
|
|
 |
dziś w moim mieście słońce wstaje nad ranem , ten dzień zapamiętasz albo zapomnisz na amen . [małolat]
|
|
 |
łza spada z oka , na policzku błyszczy . usta zamknięte , ty patrzysz i milczysz . [pih]
|
|
 |
popatrz w moje oczy , widzisz w nich obojętność . nie lubię cię , nie ma kurtuazji , się pierdol . [onar]
|
|
 |
niunie tańczą . ty tankuj , tankuj . moi ludzie się bawią , czuć zapach blantów . [młodziak]
|
|
|
|