 |
|
Mów, prosto w oczy patrz mi,
kiedy mówisz do mnie ziomuś / Zelo
|
|
 |
|
Nie będzie powrotu
jeśli popalisz wszystkie mosty. / Buczer
|
|
 |
|
Jeden twój fałszywy krok
uważaj zanim go zrobisz
to jak byś poczuł chłód
broni przykładanej do skroni / Buczer
|
|
 |
|
Powtarzam po raz enty
nie zaczynaj z jebniętym / Pih
|
|
 |
|
Fałszywe ruchy sprowadzają nas do ziemi / Buczer
|
|
 |
|
Pamiętam twój zapach twoje cudowne ciało
pamiętam twoje łzy gdy się jednak nie udało / Bartelone
|
|
 |
|
podjechaliśmy na stację benzynową,by zatankować i przy okazji dokupić coś mocniejszego.kończyliśmy obrabiać Bolsa i palić ostatnią paczkę Marlboro.głośna muzyka,pisk opon i prędkość przekraczająca normę wtedy nie były Nam obce.zajechaliśmy pod klub zostawiając auto na jednym z miastowych parkingów.przekroczyliśmy progi jednego z większych miejsc melanży.po stołach lała się wódka,a po kątach ludzie jarali zioło.pierwsze co wbiło mi się w oczy od razu po wejściu to Ona.wysokie czarne szpilki, krótka mini i długie blond włosy.siedziała jakiemuś gościowi na kolanach bawiąc mu się we włosach.'miło Ci tak kurwa?' podeszłam krzycząc i podnosząc Ją za rękę ku górze.'On zapewne siedzi teraz w domu i wkuwa na matmę,której Ty i tak nie potrafisz mu wytłumaczyć,a Ty tu szukasz sobie kolejnego fiuta do zabawy!' chłopak wstał podciągając rękawy ku górze.'nie zdążysz' syknęłam waląc Ją z pięści w twarz.chwilę później kumple stali już za Mną mówiąc 'On będzie z Ciebie dumny'. [ yezoo ]
|
|
 |
|
nie mamo, ja nie jestem Jego córką - wybacz. || kissmyshoes
|
|
 |
|
weszłam do Jego mieszkania, pierwszy raz w życiu używając kluczy, które mi dał. spał jeszcze - co oznaczało, że olał poranne zajęcia. usiadłam obok Niego na łóżku. przyglądałam się tej twarzy, którą tak bardzo kocham. spoglądałam na każdą minę, każdy ruch - na wszystko. nagle obudził się. gdy mnie zobaczył z wrażenia przetarł aż oczy. ' Żaklina?' - powiedział z niedowierzaniem. ' nie kurwa, Matka Boska' - odpowiedziałam. ' co się z Tobą dzieje? znowu zabawy z trawą ? ' - dodałam, patrząc w Jego przećpane oczy. spojrzał się na mnie, dokładnie przyjrzał źrenicą i wrednie dodał: ' Ty się lepiej zajmij swoją zabawą z koksem'. patrzyłam na Niego z nienawiścią w oczach - nienawidziłam, gdy wytykał mi błędy, które sam popełniał. robił to w tak perfindy sposób, sprowadzając mnie tym samym do parteru. i mimo wszystko lubił to - lubił zadawać mi ten ból, który towarzyszył mi wraz z myślami dotyczącymi tego bagna, w które nadal jestem wpakowana. || kissmyshoes
|
|
 |
|
pamiętam, jak wpadaliśmy do mojego domu uciekając przed zimnym deszczem. mama patrzyła na Nas jak na parę idiotów, chwilę później robiąc Nam gorącą herbatę. siedzieliśmy u Mnie w pokoju i wygrzewaliśmy tyłki pod kocem. pamiętam, jak całował mnie wtedy w nos słodko szepcząc ' żeby tylko Mój kotek nie był chory ' . a kilka dni później przesiadywał u Mnie zawalając naukę, tylko po to, by móc podać chusteczki, czy zrobić coś gorącego do picia. kochał Mnie, prawda? [ yezoo ]
|
|
 |
|
wchodzę na facebook'a i widzę zmianę statusu z Jego strony. spoglądam na gadu, a w Jego opisie pojawia się serduszko. widzę Go w szkole i patrzę, jak ramionami zapewnia bezpieczeństwo innej. jak dłońmi gładzi Jej ciało, a ustami napawa ciepło. co dzień widzę Go pod moim blokiem pijącego piwo z kumplami z klatki. i wierz mi, mimo iż nadal Go kocham to życzę Mu szczęścia z Nią, choć suki nienawidzę. [ yezoo ]
|
|
|
|