  |
|
umówiliśmy sie na ławkach. Siedział na oparciu z głową spuszczoną w dół. Zmieszana podeszłam do niego i powiedziałam: - No hej. co chciałeś, bo sie spiesze - Cześć. mam pewnie problem - No jaki? - Bo wiesz.. no z taką jedną dziewczyną.. - Ale mów konkretniej. - Poznałem ją już dawno, zakochałem sie i kocham nadal. ale ona.. - No ale ona. co? - No właśnie sam nie wiem, czy coś jeszcze do mnie czuje - Porozmawiaj z nią szczerze - Ale wiesz, to nie takie proste. nie chce jej zranić. ona duzo przeszła a te słowa mogą ją zaboleć, bo juz kiedyś robiłem jej nadzieje. Ale teraz kocham, kocham ją napewno.. Usiadłam obok niego i chwile milczeliśmy, złapał mnie za ręke po czym powiedziałam z uśmiechem na twarzy : - Ja Ciebie też.. ♥ ~schooki~
|
|
  |
|
fajnie jak nie daje żadnego znaku życia, jak nie odpowiada na wiadomości, jak odrzuca połączenia, jak olewa po całości. -.- ~schooki~
|
|
  |
|
chce być powodem twojego uśmiechu. mogę. ? ~schooki~
|
|
  |
|
naucz mnie kochać i żyć. ~schooki~
|
|
  |
|
Czasem żałuje, że poznałam pewne osoby. ;d ~schooki~
|
|
  |
|
Miłość przyprawiona zazdrością i kłamstwami. ~schooki~
|
|
  |
|
Siedziała na dachu swojego wieżowca. w jednej ręce trzymała butelke piwa, a w drugiej telefon. Czekała na wiadomość od niego. Mijały sekundy, minuty, godzimy. A tu cisza.. Nagle poczuła wibracje, tak właśnie to on.. napisał.. Spojrzała na telefonu, w tym samym czasie łzy zaczeły napływać jej do oczu, a w sercu poczuła dziwny ucisk. Przechyliła sie lekko do przodu i wypadła z szybkim tempem spadała w dół, po chwili znalazła sie na chodniku roztrzaskana na małe elementy, jej komórka właśnie sie rozjebała razem z tym chujowym esem. Ona wstała wzieła piwo i poszła do domu.. ~schooki~
|
|
  |
|
Zabierz mnie stąd... Zabierz jak najdalej, na koniec świata. Tylko nie zmuszaj mnie do zrobienia kroku w przód, kiedy stoję nad przepaścią. ~independent_sou~
|
|
  |
|
mnie, nigdy nie poznasz do końca. dlaczego ? Bo nawet ja siebie dobrze nie znam. ~schooki~
|
|
|
|