 |
czasem niezależnie czego byś chciał, plany tracą znaczenie, gdy pada strzał
|
|
 |
czasem chcemy żyć normalnie, nic więcej
|
|
 |
otoczyło mnie stado wściekłych psów, coraz trudniej wstrzymać się od łez.
|
|
 |
jakie by drogi nie wiodły do jakich by drzwi, zachowaj się godnie, gdy któraś przyniesie ci wstyd.
|
|
 |
i popełnię setny raz to samo zło.
|
|
 |
trzeba było wcześniej, bo teraz, to cóż ..
|
|
 |
gra muzyka, poza tym nic już nie słychać.
|
|
 |
hej, co się dzieje? nie przypuszczałem, że zaboli aż tak.
|
|
 |
jakby ktoś mocno chciał mi przypomnieć, że jest za kłębem brudnej pary, porządek gwiazd.
|
|
 |
posiadam wiarę w niemożliwą moc, potrafię jeśli chce, rozświetlić mrok.
|
|
 |
czasami wole być zupełnie sam, niezdarnie tańczyć na granicy zła.
|
|
 |
odpowiedzią będzie cisza oszalałych niemych ust, większej ciszy nikt nie słyszał.
|
|
|
|