 |
uwielbiam każdą wadę i zaletę tego mężczyzny . to się nazywa miłość, podobno. podobno, bo ciagle jesteśmy osobno.
|
|
 |
Zalezy mi ale już nie walcze dlaczego?bo juz dawno przegrałam
|
|
 |
A za te Twoje cudowne dołeczki w policzkach byłabym skłonna oddać parę swoich ulubionych butów. A w moim mniemaniu to całkiem sporo poświęcenie jak dla faceta, więc doceń
|
|
 |
Gdy kilka dni temu, dowiedziałam się, że masz już kogoś ciężko było mi się z tym pogodzić. Nie umialam sobie z tym poradzić. Płakałam co noc walcząc ze wspomnieniami, ze zlymi myślami, które mnie niszczą. W kółko powtarzałam sobie, że jestem beznadziejną, naiwną idiotką, która wyobrażała sobie nie wiadomo co. Powtarzałam sobie, ze byłam nic nie warta i glupia ludzac sie ze miedzy nami moze cos byc. Gdyby nie przyjaciele pewnie dalej bym tak myślała. Dziś wiem, ze moja bajka trwa nadal, a to była tylko jedna z jej historii, Ty nie byłeś w niej moim księciem. Nic nie trwa wiecznie dlatego muszę usunąć Cie raz na zawsze z mojego życia. Wiem, ze dam radę, może potrzeba na to dużo czasu i sił, ale nie mogę się poddać. W końcu musze docenić i przede wszystkim skupić się na sobie. Tobię życzę bys odnalazł swą prawdziwą miłość i takich przyjaciół jakich mam ja
|
|
 |
I co chcesz żebym powiedziała że tęsknie za tobą?Tak tęsknie
|
|
 |
Codziennie wieczorem zastanawiam się jaki jest sens istnienia zadając sobie pytanie, po co całe życie się męczyć skoro i tak w końcu wszyscy znikniemy z tego świata ? Nie mam pojęcia dlaczego ale moją głowę od jakiegoś czasu przepełniają myśli samobójcze, brakuje mi uśmiechu jak kiedyś, brakuje mi chęci do wszystkiego. Z każdym dniem o kilka problemów więcej, więcej zmartwień, bardziej zryty mózg. Brakuje mi odwagi by odejść, brakuje odwagi by żyć. To chore, bo przecież jeszcze całkiem nie dawno wszystko było piękne, od czasu gdy zniknęłaś i dowiedziałem się, że najprawdopodobniej zajebałem semestr w szkole to wszystko jest inne. Boję się co będzie dalej, jak będzie na mnie patrzyła Mama gdy nie dam rady w szkole, no ale przecież nie mogę sprawić Jej takie bólu, podobno rodzicowi nie dane jest przeżyć śmierć dziecka... Gubię się kurwa w tej jebanej rzeczywistości.
|
|
 |
Zadzwonił i bez skrupułów zapytał co słychać. Po wszystkich bezsennych nocach. Po wylanych łzach. po bólu, jaki uderzył w Moją psychikę. po cierpieniu, jakie pozostawił. Po wszystkich myślach, które skupiały się tylko na Nim. On, bez problemu potrafił podnieść słuchawkę i wybrać mój numer. Po prostu był w stanie na nowo zburzyć ciężko poukładane życie
|
|
 |
poszłam do szkolnej szafki, żeby wyjąć książkę od fizyki, to było na następny dzień po tym, jak dowiedziałam się, że znów mnie zdradził. Otworzyłam ją i wypadło nasze zdjęcie, które miałam tam przyklejone. Spojrzałam na nie ale nie podniosłam. Wzięłam podręcznik, zamknęłam szafkę i poszłam. Przybiegł za mną kolega w ręku trzymał to zdjęcie - zgubiłaś coś powiedział nie zgubiłam, spadło mi. więc czemu nie podniosłaś? bo nie chcę. Osoba która jestem, nie jest nawet godna, abym dotknęła to zdjęcie. Tyle na ten temat. to, co mam je wyrzucić? zrób z nim co zechcesz. okej, dzięki uśmiechnął się a ja poszłam w stronę klasy. Odwróciłam się na chwilę by zobaczyć co z nim zrobił. Podzielił je na pół, zostawił mnie i schował do kieszeni a część na której był mój były wywalił do kosza. Uśmiechnęłam się do siebie, po czym weszłam do klasy. Był pierwsza osobą dzięki, której po rozstaniu, szczerze się uśmiechnęłam
|
|
 |
Filtruj z nim na moich oczach no, złap go za rękę i przytul w chłodny listopadowy poranek przed szkołą, rzuć mu się na szyje gdy wyjdzie z autobusu, tupaj nogą, gdy czegoś będziesz od niego chciała, wymieńcie się rękawiczkami i siedź w nocy w jego bluzie i niebieskich bokserkach, czesz włosy w 'koczek' i zakładaj tylko niebieskie bransoletki. Noś najki i rzadko rozpuszczaj włosy, maluj usta pudrowym różem z chanel numer. 48, perfumuj się różowym Versace i maluj paznokcie na francuski sposób, całuj go po nosie i gryź jego wargi, subtelnie. uśmiechaj się szeroko i nie zapominaj o tym, że on śpi zawsze obok ciebie, no dalej, on już nie jest mój, ale wiem co kocha, więc kilka rad, pusta szmato.
|
|
 |
Mimo tego, że robisz mi cholerną nadzieję, że się mną bawisz i że wykorzystujesz to co do Ciebie czuję. dziękuję Ci, że jesteś. dziękuję, że jako jedyny potrafisz wywołać uśmiech na mojej twarzy
|
|
|
|