 |
Siemano ziomuś, jak mam tylko kilka chwil to piszę
więc się nie wkurwiaj że tak często milczę / o hehe
|
|
 |
Dobre jest tylko to, co jest dosłowne,
tylko nie mów, że mnie kochasz, to ryzykowne.
|
|
 |
Nie chcę chociaż znam, spojrzenie tak piękne
Pozwala mi zasnąć - znasz noce bezsenne?
Wkurwiają jak ból, ten pośród kręgów
Na ranach sól, zen ostatnich rzędów
|
|
 |
gdy mówiłem, że bez Ciebie to ja nie wiem co by było
ścierałaś kurz z moich uczuć, by odżyły
a ja odkładałem nóż którym miałem podciąć żyły
|
|
 |
Lepiej żyć tym co masz, grać najniższą stawką
Niż oparty o samotność bujać się nad przepaścią
|
|
 |
chuj, ludzie nie znają mnie, a pieprzą
podejdź i spytaj jak naprawdę ze mną jest ziom
|
|
 |
Wiem, że jestem sam odwracam piątki tyłem do siebie
I tworzę serce, nawet cyfry sugerują, że za czymś tęsknie
|
|
 |
Może się udać nam
jeśli nie, to po prostu zostanę tu całkiem sam
|
|
 |
Wszyscy albo są na kacu, albo z domu wariatów.
I uczuć nie pokazuj tych, na pewno nie od razu by...
mogli wykorzystać twoją słabość, napluć ci nią w ryj.
|
|
 |
I w sumie chuj w to, bo mi żyje się spoko..
dziś, kiedy nie muszę ciągle myśleć o co..
chodzi Ci? I rzucam jebaną niepewność..
|
|
 |
chyba skumali, że za dobrze nie jest..
coś tam podpowiadali mi, bym olał Ciebie..
gdzieś tam po siódmym piwie, coś się zmieniło..
zacząłem mówić sobie że to między nami, to nie jest miłość..
|
|
 |
Siemasz, co tam? Jakieś piwko zmotasz?
Spoko, mogę iść, pogadamy o głupotach..
Tak zaczynałem wieczór z kumplem, gdy..
musiałem wyjść gdzieś, by zapomnieć kim jesteś Ty..
|
|
|
|